Jerry Umanos, lekarz pediatra zastrzelony w Afganistanie przed kilkoma dniami pragnąłby, by reakcją na jego śmierć było otwarcie ludzkich serc dla cierpień ludzi żyjących w krajach ogarniętych wojną − stwierdziła w wydanym oświadczeniu małżonka chicagowskiego lekarza.
− Nasza rodzina i przyjaciele ponieśli ogromną stratę i nasze serca cierpią − powiedziała Jan Schuitema grupie reporterów zgromadzonych przed jej domem w Kenwood. − Nasze serca cierpią z powodu straty, ale też cierpią za inne rodziny w Afganistanie, które również tracą swoich krewnych.
Jak informuje "The Chicago Tribune" dr Umanos znalazł się w grupie osób, którą ostrzelał policjant strzegący bezpieczeństwa szpitala w Kabulu. Lekarz poniósł śmierć wraz z w dwoma innymi mężczyznami, ojcem i synem, którzy odwiedzili Cure Hospital, specjalizujący się w opiece nad matką i dzieckiem.
Grupa mężczyzn wychodziła z placówki, gdy strażnik szpitala otworzył ogień w ich kierunku, zabijając trzy osoby i jedną raniąc.
Przyjaciele lekarza mówią że Umanos w ostatnim czasie niepokoił się o własne bezpieczeństwo. Strzelano do niego podczas porannego biegania, a w styczniu zginął dentysta zatrudniony w pobliskiej placówce służby zdrowia.
− Bał się o siebie, ale równocześnie nie można zliczyć dzieci, które uratował, ani lekarzy, których wykształcił − wspomina przyjaciel zmarłego dr Art Jones. − Był człowiekiem, który poświęcił się dzieciom.
Dr Umanos przez ponad 16 lat pracował w Lawndale Christian Health Center w zachodniej części Chicago. Przeprowadził się z małżonką do Afganistanu, by podjąć pracę w szpitalu dziecięcym w Kabulu, szkoląc afgańskich lekarzy.
(ak)
Zabity w Afganistanie dr Umanos − człowiek, który poświęcił się dzieciom
- 04/28/2014 12:52 PM
Reklama