W 24 z 50 stanów w USA internauci przy użyciu przeglądarki Google spośród sportowców najczęściej szukają informacji o LeBronie Jamesie. Gdyby to były wybory prezydenckie, koszykarz Miami Heat przekroczyłby wymagany do zwycięstwa pułap 270 głosów elektorskich.
W zestawieniu znalazło się jeszcze tylko trzech koszykarzy z NBA: Kobe Bryant (Los Angeles Lakers), Kevin Durant (Oklahoma City Thunder) i Derrick Rose (Chicago Bulls). Zdołali oni jednak wygrać tylko w swoich macierzystych stanach, odpowiednio w Kalifornii, Oklahomie oraz Illinois.
Drugie miejsce zajął zawodnik ligi futbolu amerykańskiego NFL Payton Manning. Quarterback Denver Broncos był najczęściej wyszukiwany w sześciu stanach.
Na trzeciej pozycji również znaleźli się przedstawiciele NFL - Adrian Peterson (Minnesota Vikings) i Tom Brady (New England Patriots) wygrali w czterech stanach.
Co ciekawe, w trzech stanach najpopularniejsi okazali się przedstawiciele drużyn uniwersyteckich; kanadyjski koszykarz Andrew Wiggins (Kansas Jayhawks) w Kansas i Kentucky oraz futbolista Johnny Manziel (Texas A&M University) w Teksasie.
W jednym stanie udało się wygrać jeszcze sześciu innym sportowcom. W tym gronie są golfista Tiger Woods (w Vermont) oraz bokser Floyd Mayweather (w Nevadzie).
Gdyby popularność w internecie przełożyć na wybory prezydenckie wygrałby je "Król James". Triumf w tych konkretnych 24 stanach dałby gwiazdorowi Heat 274 z 538 głosów elektorskich. Drugie miejsce zająłby Bryant. W Kalifornii mieszka aż 12 proc. ludności USA, co przekłada się na 55 głosów elektorskich.
Google opublikowało też wyniki najczęściej wyszukiwanych klubów. W NBA zdecydowanie prym wiedzie Miami Heat. O obrońcach tytułu szukano informacji średnio 3,02 mln razy w miesiącu. Drugie miejsce należy do Los Angeles Lakers - 1,79 mln, a trzecie do Houston Rockets - 1,53 mln.
Drużyna Marcina Gortata Washington Wizards została sklasyfikowana na 22. miejscu (spośród 30 klubów) - 0,21 mln.
Dane pochodzą z ostatnich 12 miesięcy. (PAP)