Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 11:37
Reklama KD Market

Kwiaty w menu na Wielkanoc i nie tylko

„Pierwiosnki w cukrze i sałatka ze stokrotkami pięknie wyglądają na świątecznym stole" - przekonuje Małgorzata Kalemba-Drożdż, która gotuje i je kwiaty. Kilka lat temu, właśnie wielkanocnym sernikiem z fiołkami, rozpoczęła swoją kwiatową przygodę w kuchni.



Autorka opowiada, co w jedzeniu kwiatów jest takiego szczególnego:

"Kwiaty, jako jedzenie budzą naprawdę silne uczucia: od strachu, przez ciekawość, aż po euforię. To zupełnie nieznany świat smaków, bogaty w nowe zapachy i zaskakujące tekstury, już nawet nie wspominając o olśniewającym wyglądzie i feerii barw kwiatowych płatków. Jadalne kwiaty gwarantują niesamowite doznania kulinarne. A społeczne tabu, które zakrywa jedzenie kwiatów, dodaje tylko dreszczyku emocji - mówi PAP Life Małgorzata Kalemba-Drożdż.

Żeby zacząć gotowanie trzeba po pierwsze wyposażyć się w pewną dozę wiedzy na temat jadalnych kwiatów, a potem... zdobyć się na odwagę! Okazuje się, że w kuchni najczęściej jedzone są róże, fiołki, lawenda, nasturcje i bratki. Bratki głównie ze względu na ich urodę, a pozostałe nie tylko przez wygląd na wygląd, ale przede wszystkim dla ich cudownych aromatów. Jako warzywa można używać kwiatów cukinii - są bardzo smaczne.

Produkty najlepiej wyhodować sobie samemu w ogródku lub nawet na balkonie. Dzikie jadalne kwiaty można zbierać również podczas wycieczek na łąki i do lasu."Są także firmy, które oferują jadalne kwiaty, niezależnie od pory roku. Moim marzeniem jest, żebym latem w osiedlowym warzywniaku mogła kupić kwiaty cukinii" - mówi PAP Life Małgorzata Kalemba-Drożdż.

Jak twierdzi, jedzenie kwiatów jest ogromną przyjemnością i uzależniającą pasją. Prywatnie zwariowana mama i doktor biochemii. Prowadzi wykłady dotyczące racjonalnego żywienia.

(PAP Life)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama