Ekolodzy apelują, by nie kupować w świątecznym prezencie kojarzącego się z Wielkanocą królika. Przypominają, że żywe zwierzę to nieodpowiedni i kłopotliwy prezent i niejednokrotnie przypłaca taki gest życiem.
Chcemy zwrócić uwagę, że pod wpływem emocji, pragnienia obdarowania tych, których kochamy, czymś, co ich ucieszy, podejmujemy nietrafne i nieodpowiedzialne decyzje. Króliki padają ich ofiarą - mówi dr Agnieszka Bielska-Brodziak z Uniwersytetu Śląskiego.
Mało kto o tym wie, że bardzo gwałtownie rośnie Ilość sprzedawanych królików - znamy je z klatek w sklepach zoologicznych, gdzie czekają na sprzedaż. Nie jest znany los tych zwierząt - dużo się ich sprzedaje, ale to się nie przekłada na wizyty w gabinetach weterynarzy - dodała.
Środowiska ekologiczne przypominają, że królik to jedno z najbardziej wykorzystywanych i krzywdzonych przez człowieka zwierząt - obok świń, kur, krów czy koni.
Stowarzyszenie Pomocy Królikom informuje, że jako niechciane prezenty z powodu braku czasu, pieniędzy, alergii w rodzinie, wyjazdów, przegryzania kabli czy zniszczenia tapet króliki pojawiają się nieraz krótko po zakupie w schroniskach, śmietnikach, zsypach na śmieci, ulicach i parkach, często ciężko chore i okaleczone.
Na wolności są całkowicie bezradne jako zwierzęta domowe. Część z nich ratują organizacje działające na rzecz zwierząt, inne giną.
(PAP)
Reklama