Ks. Michael O'Connell ponownie objął obowiązki proboszcza katolickiej parafii św. Alfonsa w Chicago po decyzji Archidiecezji Chicagowskiej uznającej wysuwane wobec duchownego zarzuty za nieuzasadnione.
Ks. O'Connel zgodził się w grudniu 2013 r. ustąpić ze stanowiska, kiedy oficjalnie wysunięto przeciwko niemu zarzut molestowania, które rzekomo miało miejsce przed 20 laty, gdy pełnił obowiązki duszpasterskie w parafii Matki Boskiej Leśnej w Orland Park koło Chicago.
Na konferencji prasowej ks. O'Connel zapewniał, że "zawsze przestrzegał obowiązujących procedur w postępowaniu z młodymi ludźmi". Kard. Francis George i przedstawiciele archidiecezji uznali wysuwane przeciw niemu oskarżenia za "nieuzasadnione". Tymczasem biuro szeryfa powiatu Cook w wydanym komunikacie stwierdza, iż "śledztwo nie ustaliło jednoznacznie, czy zarzuty są zasadne. W dochodzeniu nie znaleziono jedynie wystarczających dowodów, by wysunąć zarzuty karne wobec duchownego".
Decyzja archidiecezji spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem organizacji broniących praw ofiar molestowania przez księży. Barbara Blaine, przedstawicielka Survivors Network of Those Abused by Priests uznała przywrócenie ks. O'Connella do pracy w parafii za "nierozważne".
− Ta decyzja wystawia nasze dzieci na niebezpieczeństwo. Musimy zachować czujność i chronić dzieci, które będą z tym duchownym miały styczność − twierdzi Blaine.
Detektywi szeryfa twierdzą, iż takie rozwiązanie problemu nie należy do rzadkości, gdyż upływ czasu i brak świadków powoduje, że w śledztwie trudno znaleźć wiarygodne dowody winy podejrzanego. (ak)
Reklama