Ewa Malcher
David Beckham wybuduje stadion piłkarski za 200 milionów dolarów. Pracujący dla niego architekt ujawnił, że po obejrzeniu 30 potencjalnych lokalizacji były reprezentant Anglii zdecydował, że obiekt stanie na nadbrzeżu Miami.
Położenie w okolicy dużego portu sprawi, że wielu kibiców dotrze na trybuny wprost ze cumujących tam statków wycieczkowych. W tym celu zostanie wybudowany specjalny most dla pieszych. Poza tym w okolicach stadionu powstanie też kompleks hotelowo-biurowy, nie zabraknie oczywiście sklepów.
Beckham już wcześniej mówił, że stworzy w Miami drużynę piłkarską, która zagra w Major League Soccer (MLS). Stadion dla jego klubu będzie częściowo zadaszony, a łączna liczba miejsc dla fanów wyniesie 25 tysięcy. Pierwsze spotkanie ma zostać rozegrane w 2016 roku.
"Sympatycy sportu po siedmio-, ośmiominutowym spacerze ze stadionu byliby już w AmericanAirlines Arena, gdzie grają mistrzowie NBA koszykarze Miami Heat" - zachwala swój projekt angielski piłkarz.
Nie wszyscy są jednak zachwyceni pomysłami Beckhama i innych inwestorów z nim związanych. Zastrzeżenia co do lokalizacji stadionu mają m.in. znane linie wycieczkowe Royal Caribbean, korzystające z portu w Miami.
Beckham, 115-krotny reprezentant Anglii, występował jako zawodnik w Manchesterze United, Realu Madryt i Milanie, do którego został z kolei wypożyczony z Los Angeles Galaxy. W barwach drużyny z Old Trafford sześciokrotnie wywalczył mistrzostwo Anglii, trzykrotnie puchar tego kraju, a w 1999 roku triumfował w Champions League. Z kolei z Realem raz świętował mistrzostwo Hiszpanii, a ponadto został mistrzem Francji z PSG. (PAP Life)
