Już drugi informator złożył pozew sądowy zarzucając nieprawidłości w pracy administracji Chicago State University i rektora tej uczelni Wayne’a Watsona.
Telewizji NBC udało się dotrzeć do treści sądowego pozwu oraz przeprowadzić rozmowę z Glennem Meeksem, zwolnionym z pracy wysokim rangą przedstawicielem administracji uczelni.
Meeks, były wicedyrektor ds. administracji i finansów przyznaje, iż przyjął propozycję zatrudnienia z obniżoną płacą z nadziejami, że skutecznie poprowadzi prace przydzielonego mu departamentu. − Po sześciu miesiącach opadły mi ręce, gdy dostrzegłem piętrzące się przede mną problemy − mówi Meeks w wywiadzie.
Dodaje także, iż problemy groziły podstawom istnienia tej zasłużonej uczelni. − Ustaliłem, że do pracy zatrudniano osoby nie na podstawie tego, co wiedzą, ale kogo znają − przyznaje Meeks.
W pozwie wymienia z nazwiska m.in. Angelę Henderson, żonę osobistego adwokata rektora Watsona. Henderson, z wykształcenia pielęgniarka, otrzymała awans na stanowisko tymczasowego administratora szkoły. Meeks podaje też przykład Cheri Sidney, która piastowała stanowisko, do którego nie miała żadnych kwalifikacji.
− Występuję w obronie finansowych podstaw instytucji, którą szanuję i cenię − mówi Meeks przypominając, że został zwolniony ze stanowiska “bez podania wyraźnego powodu”.
Podczas telewizyjnego wywiadu w oczach Meeksa pojawiły się łzy, gdy mówił, że uczelnię toczy rak, któremu niezwłocznie należy się przeciwstawić, by CSU “znów stało się wybitną instytucją”.
(ak)
Reklama