Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 12:49
Reklama KD Market

W mieście powstaną dwa heliporty

Późnym wieczorem  30 marca 2003 roku na polecenie ówczesnego burmistrza Chicago Richarda M. Daley'ego na sztuczny półwysep, gdzie mieściło się lotnisko Meigs Field wjechały eskortowane przez policję buldożery. Przed świtem zniszczyły pas startowy dla małych samolotów. Burmistrz zdecydował, że tu powstanie park rekreacyjny i ekologiczny "raj". Gdyby wówczas sprzeciwiono się samowoli Daley'go, to dziś nie byłoby potrzeby budowania nowych lotnisk.

/a> Po Meigs Field pozostało tylko wspomnienie
fot.H. Michael Miley/Flickr


Wkrótce powstaną w Chciago dwa nowe lotniska dla helikopterów. Miejska komisja planowania przystała na plan firmy Chicago Helicopter Express (CHE), która  chce wybudować port kosztem 12,5 mln dol. na południowym odgałęzieniu rzeki Chicago. Tymczasem burmistrz Emanuel wcześniej wyraził zgodę na budowę heliportu przez kompanię Vertiport w tzw. stanowym okręgu medycznym.

"Chicago Sun-Times" informuje, że CHE będzie oferować wycieczki helikopterem i czarterowe przeloty. Zaaprobowany przez komisję plan przewiduje budowę 14 lądowisk, hangaru liczącego 17,5 tys. stóp kw., terminalu z tarasem obserwacyjnym, przystanią na wodne taksówki i stację z paliwem. Budowę zatwierdzono mimo protestów mieszkańców Bridgeport i Pilsen, którzy nie dowierzają obietnicom kompanii. I nic dziwnego. Najpierw w ogóle nie zawiadomiono ich o planach CHE, a następnie podano sprzeczne informacje.

Szef kompanii Trevor Heffernan zapewnia, że liczba  lotów nie będzie tak duża, jak przypuszczają mieszkańcy dzielnic położonych wokół przyszłego heliportu. Przewiduje 15 wycieczek dziennie, co oznacza 15 startów i 15 lądowań. Wyjaśnia, że kompania posiada najcichsze helikoptery typu eurocopter EC-130, specjalnie zaprojektowane do lotów nad miejskimi obszarami.

Radny Jim Balcer, którego okręg wyborczy (11.) obejmuje projekt lądowiska w Bridgeport, dostrzega możliwość rozwoju turystyki w tej dzielnicy i stworzenia nowych miejsc pracy, a co za tym idzie, wzrost wartości domów i rozruch gospodarczy.

Projekt ten popierał również przewodniczący komitetu planowania przestrzennego radny Danny Solis, który jednak niespodziewanie zmienił zdanie nagle wyrażając troskę o "akustyczny atak" na mieszkańców Pilsen. Radny twierdzi, że jego decyzja nie ma nic wspólnego z akcją lobbyngową Victora Reyesa na rzecz firmy Vertiport. Reyes dowodził Hiszpańską Organizacją Demokratyczną zlikwidowaną z powodu skandalu związanego z handlem miejskimi  pracami.

Nie wspominając afery związanej ze zniszczeniem Meigs Field, gdzie oprócz prywatnych samolotów mogły lądować sanitarne helikoptery, przewodniczący komisji planowania i rozwoju Andy Mooney zauważył, że tak duże miasto jak Chicago, nie może funkcjonować bez takich portów. Tym bardziej, że 11 lat od tego zdarzenia, powstałemu w tym miejscu parkowi daleko do planowanego saktuarium.

(eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama