Rzecznik Białego Domu Jay Carney podkreślił w piątek, nie podając szczegółów, że USA są gotowe zareagować "szybko" na zaplanowane na niedzielę referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej.
Carney skonstatował "z ubolewaniem", że Rosja nie zdecydowała się na podjęcie działań w celu deeskalacji kryzysu na Ukrainie.
Sekretarz stanu USA John Kerry podkreślił w piątek po rozmowie z szefem dyplomacji rosyjskiej Siergiejem Ławrowem w Londynie, że ani Stany Zjednoczone, ani społeczność międzynarodowa nie uznają wyników krymskiego referendum, ponieważ jest ono niezgodne z prawem.
Z kolei Ławrow oświadczył po tej rozmowie, że Rosja "uzna wolę narodu krymskiego" wyrażoną 16 marca w referendum.
Rosyjski prezydent Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem reprezentował pogląd, że decyzja w sprawie przeprowadzenia referendum w sprawie statusu Krymu "jest w pełni zgodna z normami prawa międzynarodowego i Kartą Narodów Zjednoczonych".
(PAP)
Reklama