Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 października 2024 08:30
Reklama KD Market

20 lat NAFTA − wielkie nadzieje, minimalne korzyści

Jedna z największych, a zarazem najstarsza, bo działająca od 1892 roku, organizacja obrońców środowiska w USA Sierra Club oraz inne grupy o takim samym profilu opracowały raport o skutkach wprowadzenia w życie umowy o wolnym handlu (North American Free Trade Agreement, NAFTA) z Kanadą i Meksykiem. Raport przygotowany na podstawie badań przeprowadzonych przez ponad sto grup non-profit, agencje rządowe i uczelnie w 20. rocznicę podpisania porozumienia ma być ostrzeżeniem dla prezydenta Baracka Obamy, który dąży do podpisania kolejnej umowy, tym razem z państwami azjatyckimi. Jednak wbrew wielu zastrzeżeniom NAFTA ma również pozytywne strony.



Meksykańskie ofiary NAFTA 

Największe szkody Północnoamerykański Układ Wolnego Handlu wyrządził w Meksyku, gdzie ekspansja amerykańskich produktów rolnych zniszczyła drobnych indywidualnych farmerów, niezdolnych do rywalizacji z olbrzymimi farmami-fabrykami stosującymi silne środki owadobójcze. Broniąc się przed upadkiem, farmerzy zaczęli karczować lasy pod pola uprawne. To również nie pomogło. Pracę na roli straciło 1,3 mln Meksykanów. Farmerzy zostali zmuszeni do szukania zatrudnienia w nowej przygranicznej strefie przemysłowej, gdzie powstało 3 tys. zakładów – zwanych maquiladoras – produkujących na potrzeby amerykańskich korporacji. Część zgodziła się na niskie stawki i trudne warunki pracy, inni przedostali się na amerykańską stronę. W ciągu 9 lat od podpisania umowy liczba nielegalnych imigrantów z Meksyku wzrosła dwukrotnie.

Niespełnione obietnice

Przed podpisaniem NAFTA przedstawiciele dużych firm, jak Caterpillar, GE czy Chrysler, przekonywali Kongres, że umowa zaowocuje nowymi miejscami pracy w USA. Stało się zupełnie inaczej. W wyniku przeniesienia znacznej części produkcji do Meksyku i Kanady zatrudnienie straciło 850 tys. Amerykanów. Oszczędności wynikające z niższych płac oraz luźnych przepisów o ochronie środowiska i świadczeń dla robotników (szczególnie w Meksyku) przyniosły duże korzyści korporacjom.

Negatywne strony porozumienia w USA


W Stanach Zjednoczonych poza spadkiem zatrudnienia NAFTA spowodowała wzrost zanieczyszczenia powietrza, m.in. przez dopuszczenie na amerykańskie drogi zdezelowanych meksykańskich ciężarówek, które nie są poddawane testom na wydzielanie spalin. Zwiększoną emisję gazów cieplarnianych, która od 1990 podskoczyła z 7 miliardów ton metrycznych do 8,3 miliardów ton w 2005 roku, raport Sierra Club wiąże bezpośrednio z Północnoamerykańską Strefą Wolnego Handlu.

Na skutki porozumienia handlowego zwraca uwagę ekonomistka z portalu About.com Kimberly Amadeo. Przyznaje, że w wyniku przeniesienia zakładów do Meksyku zatrudnienie straciły setki tysięcy Amerykanów, głównie przy produkcji pojazdów mechanicznych, wyrobów tekstylnych, komputerów i urządzeń elektrycznych z zakładów mieszczących się w Kalifornii, Nowym Jorku, Michigan i Teksasie. Mimo zwiększenia wydajności pracy robotnicy tych sektorów, które w większości wyprowadziły produkcję za południową granicę, znaleźli się w sytuacji niesprzyjającej zabiegom o podniesienie płac.

Amadeo zwraca również uwagę na wyniszczenie rodzimej produkcji rolnej w Meksyku z powodu dopuszczenia na tamtejszy rynek subsydiowanych przez rząd amerykańskich produktów rolnych po cenach poniżej kosztów własnych.

Dobre strony umowy

Rada Stosunków Zagranicznych (Council of Foreign Relations, CFR), niezależna organizacja polityczna zajmująca się szeroko rozumianymi kwestiami związanymi z miejscem i rolą Stanów Zjednoczonych na świecie, pomija negatywne skutki umowy NAFTA i podkreśla jej pozytywne strony. Twierdzi, że korzyści odniósł nie tylko meksykański biznes, lecz całe społeczeństwo, bo chociaż płace nie wzrosły, to doszło do spadku cen ubrań, żywności i telewizorów. Powołując się na firmą konsultingową z Mexico City, CFR szacuje, że ceny produktów podstawowych zmniejszyły się o połowę.

Największe korzyści z NAFTA odnosi Kanada, główny eksporter dóbr do USA. Amerykańskie i meksykańskie inwestycje w Kanadzie wzrosły trzykrotnie, dzięki czemu od 1993 roku powstało tam 4,7 mln nowych miejsc pracy.

Wzrost wymiany handlowej

Północnoamerykański układ przyczynił się do wzrostu wymiany handlowej między państwami członkowskimi z 290 mld w 1993 roku do 1,6 mld w 2012. Zanotowano skok wzajemnych inwestycji oraz wymiany turystycznej. Wymiana produktów i usług między Stanami Zjednoczonymi i Kanadą oraz Meksykiem jest większa niż z Japonią, Koreą Południową, Brazylią, Rosją, Indiami i Chinami razem wziętymi.

Wielu ekspertów handlowych uważa, że mimo początkowych bolesnych działań, jak utrata pracy z powodu przeniesienia produkcji do innego kraju, na dłuższą metę NAFTA przynosi znaczne korzyści. Kongresowe Biuro Budżetowe (Congressional Budget Office, CBO) ma jednak pewne wątpliwości. Po próbie oceny wolnej wymiany handlowej w ramach porozumienia CBO doszło do wniosku, że: wymiana między USA a Meksykiem rozwijała się przed zatwierdzeniem NAFTA i rosłaby nadal nawet bez umowy; bezpośredni wpływ porozumienia na wymianę z Meksykiem jest znikomy; NAFTA w bardzo niewielkim stopniu przyczyniła się do wzrostu produktu krajowego brutto USA.

Natomiast Kimberly Amadeo uważa, że porozumienie handlowe o tyle ma znaczenie, że bez niego Stany Zjednoczone nie mogłyby skutecznie rywalizować z Unią Europejską i z Chinami.

Sierra Club ostrzega

Autorzy raportu z Sierra Club pragną, by Biały Dom wyciągnął wnioski z badań dotyczących zniszczenia środowiska i z badań CBO, zanim zawrze porozumienia handlowe z krajami Pacyfiku i z Europą.

Zwracają szczególną uwagę na szkody wynikające z wylesienia i niezrównoważonego zużycia wody w rolnictwie, na prawo korporacji do podważania w trybunałach handlowych przepisów chroniących naturalne środowisko i klimat czy rozszerzenie eksportu brudnych paliw kopalnych w okresie, gdy powinniśmy inwestować w czystą energię. Żądają wstrzymania negocjacji w sprawie nowych paktów handlowych, które niszczą jakość powietrza, wodę i grunty oraz odbierają ludziom zatrudnienie.

Alejandro Villamar z meksykańskiej organizacji będącej odpowiednikiem amerykańskiego Sierra Club ubolewa nad lekceważącym podejściem zwolenników umów o wolnym handlu do spraw ważnych dla ludzi i ich otoczenia. Villamar zwraca uwagę, że zamiast wyciągnąć naukę z fiaska, jakim okazała się NAFTA, państwa członkowskie dążą do zawarcia nowych umów handlowych, które mogą doprowadzić do zrujnowania ekosystemu.

Jak widać, każda umowa ma swoich zwolenników i przeciwników, każda przynosi straty i zyski. Należałoby sobie życzyć, by korzyści z umowy czerpali nie tylko producenci, lecz również zwykli obywatele trzech państw członkowskich NAFTA.

Elżbieta Glinka

[email protected]

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama