Przed szpitalem psychiatrycznym w Des Plaines kilkunastu członków związków zawodowych demonstrowało w poniedziałek swoje poparcie dla pielęgniarek, strajkujących już piąty dzień przeciwko warunkom zatrudnienia w Maryville Behavioral Health Hospital w Des Plaines, informuje "Chicago Tribune".
Pielęgniarki, prowadzące od dłuższego czasu negocjacje w sprawie kontraktu, twierdzą, że praca w szpitalu jest niebezpieczna. Jednej z nich pacjent wbił w szyję strzykawkę, inna została uderzona przez pacjenta w głowę. Wszystkie podkreślają, że lubią swoją pracę i chcą w niej pozostać. Jednak szpital nie chce przychylić się do żadnego z ich żądań.
Kierownictwo związku (Illinois Nurses Association – INA) zarzuca szpitalowi brak dobrej woli i niepodejmowanie skutecznych negocjacji; złożyło też skargę w tej sprawie w National Labor Board. Główny negocjator INA uważa, że szpital nie ma zamiaru osiągnięcia porozumienia.
Jednak przedstawiciele Maryville Hospital odpierają zarzuty i utrzymują, że w trakcie negocjacji osiągnęli wstępne porozumienie w około 30 dyskutowanych kwestiach. Siostra Kathy Ryan, wicedyrektor wykonawcza Maryville, powiedziała, że szpital po prostu nie ma pieniędzy na realizację żądań podwyższenia płac i zaangażowania dodatkowych pracowników. "Nie będziemy też mieć więcej pieniędzy po zakończeniu strajku" – dodała Ryan.
(kc)
Reklama