Adolf Hitler ogłosił w 1938 roku, że państwo niemieckie ma obowiązek chronić 10 mln Niemców mieszkających w krajach sąsiednich, rozpoczynając kampanię propagandową przeciwko Czechosłowacji na rzecz Niemców sudeckich, co jak wiadomo, w konsekwencji doprowadziło do rozbicia Czechosłowacji i podporządkowania jej Trzeciej Rzeszy.
Świat ponownie stanął w obliczu nacjonalistycznego despoty wyrażającego ślepy niepokój o losy rosyjskojęzycznych Ukraińców żyjących pod kontrolą obcego rządu. Fałszywie przy tym utrzymującego, że w myśl prawa międzynarodowego „Matka Rosja” ma prawo i legalne zobowiązania do ochrony przy użyciu siły wojskowej rosyjskojęzycznych obywateli zamieszkałych w suwerennych państwach. Ukraina nie prześladowała swych rosyjskojęzycznych obywateli. Powstaje więc pytanie: czego po Rosji powinna się spodziewać Litwa, Łotwa, Estonia, Kazachstan, Białoruś i inne kraje postsowieckie? Czy doktryna Putina o „braterskiej pomocy” ma na celu destabilizację Europy?
Historycy zawsze twierdzili, że historia lubi się powtarzać. Władimir Putin posiada znajomość historii Rosji carskiej i Rosji sowieckiej. Radosław Sikorski polski minister spraw zagranicznych stwierdził niegdyś, że „Rosja nigdy nie najeżdżała Polski, ale „przychodziła z pomocą” mniejszościom narodowym i religijnym”. Prawdziwa fikcja prawna.
Arogancja Rosji jako supermocarstwa ostatecznie doprowadziła do upadku sowieckiego imperium. Wiemy, czym się zakończyła polityka Hitlera obrony niemieckojęzycznych mniejszości zamieszkujących suwerenne państwa. Celem amerykańskich i europejskich działań dyplomatycznych powinno być przypominanie Putinowi, bez konieczności wywoływania wojny, słowa prezydenta Obamy, że „Putin jest po złej stronie historii”.
Steve H. Tokarski, wydawca
Crimea, the New Sudetenland?
Adolf Hitler in 1938 declared that Germany was obligated to protect the ten million Germans living in the neighboring states and he started a propaganda campaign against Czechoslovakia for the Sudetenland Germans which we know caused the breakup of Czechoslovakia and its subjugation to the Third Reich.
The world is again faced with another nationalistic despot who claims ardent concern for Russian speaking Ukrainians under the control of a foreign government, falsely claiming under international law that “Holy Russia” has the right and legal obligation to protect with military force Russian speakers in other sovereign countries. There has been no violence against Russian speaking Ukrainian citizens by the Ukrainian state. The question then becomes what should the states of Lithuania, Latvia, Estonia, Kazakhstan, Belarus and other independent nations who have Russian speaking citizens expect of Russia? Does this Putin doctrine with a goal of “brotherly help” stand to destabilize Europe?
Historians have always argued that history repeats itself. Vladimir Putin has certain knowledge of Russian czars and soviet history. Polish Foreign Minister, Radoslaw Sikorski, has stated that “Russia has never actually invaded Poland – instead it always ‘came to help’ national and religious minorities.” A truly legal fiction.
Russian superpower arrogance led to the fall of the Soviet Empire. We know what was the ultimate result of Hitler’s policy of defending the German-speaking population in other sovereign nations. The U.S. and European diplomacy have to remind Putin without the necessity of war that – as stated by President Obama – Putin is on the wrong side of history.
Steve H. Tokarski, publisher
Reklama