W Illinois od 1978 roku obchodzimy Casimir Pulaski Day. Aby się dowiedzieć, co myślą o święcie oraz co wiedzą, a czego nie o generale Kazimierzu Pułaskim rodacy w Chicago, zadaliśmy kilka pytań dziesięciu przypadkowo wybranym, mówiącym po polsku osobom.
Do każdego skierowaliśmy pięć pytań. Tylko czworo naszych rozmówców odpowiedziało na wszystkie.
• Czy Dzień Kazimierza Pułaskiego powinien być wolny od pracy i od nauki w szkole?
Na to pytanie siedem osób odpowiedziało zdecydowanie: tak. Jedna z nich podkreśliła, że mogłoby to pomóc w uświadomieniu wszystkim – również Polakom w Ameryce – co Pułaski zrobił dla tego kraju. Inna stwierdziła, że powinno się o jego życiu uczyć dzieci w szkole.
Z trojga rozmówców, którzy odpowiedzieli „nie”, dwoje uważa, że nie ma takiej potrzeby, choć świętować się powinno, a jedna – że to by było za dużo, a dzieci powinny być tego dnia w szkole i uczyć się o tym, kim był Pułaski i czego dokonał.
• Dlaczego święto obchodzone jest w pierwszy poniedziałek marca?
Pytanie o datę obchodów Dnia Pułaskiego okazało się niezbyt łatwe. Aż sześć osób nie znało powodu ustanowienia święta akurat w tym dniu. Z czterech pozostałych jedna wymieniła urodziny (Pułaski urodził się 4 marca), jedna – imieniny Kazimierza (również 4 marca), a dwie – obie te okazje.
• Jakie zasługi Pułaskiego dla Ameryki są najważniejsze?
Tylko jeden rozmówca – młody mężczyzna – oznajmił, że nie wie nic o działalności Pułaskiego i w ogóle nie interesuje się historią. Natomiast, jak było do przewidzenia, większość pytanych wymieniała walkę o niepodległość, wolność i demokrację, a jedna osoba (Barbara Mocydlarz) dodała uratowanie życia George’owi Washingtonowi. Jeden z rozmówców z naciskiem mówił o tym, że Pułaski pokazał Amerykanom, jak walczyć z honorem.
– Oni tego nie uszanowali i nigdy nie uszanują. Należałoby to podkreślać w prasie, radiu i telewizji. Dzień Pułaskiego powinien być obchodzony w całym kraju, a nie tylko w wybranych dwóch stanach – Illinois i Nowym Jorku. Amerykanie powinni wiedzieć, kto za nich walczył – przekonywał pan Janusz Wujkowski.
Jedna osoba stwierdziła, że my, Polacy, po prostu potrzebowaliśmy bohatera.
– Mieliśmy Kościuszkę i Pułaskiego, którzy walczyli „za waszą i naszą wolność”. Pułaski walczył, zginął, a polskie nazwiska w panteonie bohaterów się przydają. Polacy w Ameryce starali się o ich upamiętnienie i to się udało.
• W jakiej bitwie Pułaski został śmiertelnie raniony?
Odpowiedź „nie wiem” otrzymaliśmy tylko od trojga rozmówców. Pozostali – jedni bez chwili wahania, inni po krótkiej chwili namysłu – wymieniali bitwę pod Savannah, po której Pułaski zmarł na skutek ciężkich ran. Jedna z naszych rozmówczyń, której prapraprapra… dziadek był przybocznym Pułaskiego, odwiedziła niedawno tę miejscowość i pomnik naszego bohatera.
• Jaką miał rangę wojskową?
Jedynie wymieniony wyżej młody mężczyzna nie wiedział, że Kazimierz Pułaski był generałem.
Choć wśród pytanych znaleźli się mężczyźni i kobiety, ludzie młodsi i starsi, nie stanowią oni grupy reprezentacyjnej i dlatego trudno powiedzieć, w jakim stopniu nasz sondaż ujawnia rzeczywistą wiedzę i opinie Polaków w Chicago na temat generała Kazimierza Pułaskiego. Na pewno jednak warto wsłuchać się w ich sugestie dotyczące uczenia dzieci o tym Polaku, który znalazł zaszczytne miejsce w historii Stanów Zjednoczonych. Wykorzystajmy tegoroczny Dzień Kazimierza Pułaskiego – poniedziałek 3 marca – do pogłębienia tej wiedzy, chociażby czytając o Pułaskim w internecie, jeżeli nie zajrzymy do lokalnej biblioteki.
A spotykając się tego dnia, powtórzymy słowa George'a Washingtona, który po śmierci generała w rozkazie z 17 listopada 1779 r. napisał: "Na hasło: Pułaski, ma być odzew: Polska".
Krystyna Cygielska
[email protected]
Reklama