Historyczne mundury zdobywców Monte Cassino, broń maszynowa, sztandary, a nawet wojskowy jeep na sali balowej, wywołały niezapomniane wrażenia na uczestnikach XII Biesiady Ułańskiej, którą w minioną sobotę zorganizowali członkowie Stowarzyszenia Historycznego Armii Polskiej, działającego w barwach 12. Pułku Ułanów Podolskich.
W związku z przypadającym w tym roku siedemdziesięcioleciem bitwy o wzgórze Monte Cassino i znajdujący się na nim klasztor benedyktyński oraz wybuchem powstania warszawskiego stowarzyszenie przygotowuje się do zorganizowania dwóch pokazów plenerowych upamiętniających bohaterstwo polskich żołnierzy uczestniczących w tych niezwykle ważnych z historycznego punktu widzenia wydarzeniach wojennych.
Stowarzyszenie Historycznie Armii Polskiej w Chicago liczy obecnie blisko pięćdziesięciu członków. W swoim dorobku ma wiele prezentacji historycznych. Na szczególną uwagę zasługują dotychczas zorganizowane pokazy plenerowe o powstaniu warszawskim, które zostały wystawione w 2003 i 2004 roku w Ośrodku Młodzieżowym ZNP w Yorkville oraz inscenizacja bitwy w wojnie obronnej 1939 roku. Były to niezwykłe widowiska zrobione z wielkim rozmachem i dbałością o detale wojskowe i historyczne.
Tak z pewnością będzie i tym razem, chociaż sporym utrudnieniem oprócz spraw lokalizacyjnych i organizacyjnych są kwestie finansowe. Pewnym jest – jak powiedział komendant stowarzyszenia Grzegorz Dąbrowski – że widowisko plenerowe związane z powstaniem warszawskim zostanie zorganizowane w Chicago, na terenie kompleksu wokół Centrum Kopernikowskiego.
Członkowie organizacji prowadzą liczne lekcje „żywej historii” w polonijnych szkołach sobotnich. – Naszym zadaniem jest uzupełnianie u młodych ludzi wiedzy historycznej o bohaterskich czynach żołnierza polskiego w czasie II wojny światowej i często prostowanie różnych nieprawd i niedomówień występujących na tym polu – mówi komendant Dąbrowski.
Podczas takich zajęć uczniowie nie mają w ręku jedynie „martwej” książki, która w okresie wszechobecnych komputerów i innych elektronicznych gadżetów ze zrozumiałych względów nie budzi zbyt dużego zainteresowania. Dlatego w momencie, gdy młody człowiek może pogłaskać konia, zobaczyć siodło, dotknąć szabli ułańskiej, wziąć w rękę czapkę, hełm bądź karabin, to z pewnością krew zaczyna szybciej krążyć, a serce żywiej bić – podkreśla komendant Dąbrowski.
Gościem honorowym ułańskiej imprezy był Jan Cytowski z Kanady, prezes Rady Polonii Świata, który mówił o zadaniach, jakie czekają radę w najbliższym czasie. Do najważniejszych zaliczył działania zmierzające do propagowania i obrony dobrego imienia Polski i Polaków. Złoży się na nie promocja polskich osiągnięć na przestrzeni dziejów oraz element odkłamywania i zapobiegania fałszowaniu historii, które szczególnie w obszarze świata zachodniego często się pojawiają. – Musimy to robić na tyle skutecznie, żebyśmy nie musieli już więcej słyszeć z ust prezydenta Obamy o polskich obozach koncentracyjnych – powiedział prezes Cytowski.
Imprezę ze swadą i dużym poczuciem humoru prowadził Bogdan Łańko, a w części artystycznej wystąpił Zespół Pieśni i Tańca „Polonia”, którego tancerze na koniec swojego występu zaprosili uczestników biesiady do wspólnego poloneza.
Tekst i zdjęcia: AB/NEWSRP
Przybyli ułani do Buffalo Grove. XII Biesiada Ułańska w pełnym rynsztunku
- 03/03/2014 04:00 PM
Reklama