Deklaracje ws. Ukrainy już nie wystarczą; oczekuję, że USA mogą jeszcze dziś ogłosić nowe sankcje wizowe, a nawet finansowe - powiedział PAP w środę b. ambasador USA na Ukrainie Steven Pifer. UE powinna się do nich dołączyć, by były skuteczniejsze - dodał.
"Jak rozumiem, rząd USA przygotowuje dodatkowe sankcje wizowe i może nawet finansowe. Myślę, mam wielką nadzieję, że rząd jeszcze dziś je ogłosi" - powiedział PAP Pifer, który był ambasadorem USA w Kijowie za administracji prezydenta Billa Clintona, a obecnie jako ekspert Brookings Institution jest jednym z czołowych amerykańskich komentatorów wydarzeń na Ukrainie.
"Nie jest jasne, jak to się zaczęło, ale policja była gotowa do bardzo szybkiej eskalacji" przemocy - powiedział Pifer.
Jak podkreślił, "czas na deklaracje się skończył" i Zachód powinien wprowadzić sankcje wizowe oraz zamrozić aktywa osób odpowiedzialnych za użycie siły. "Jeśli USA i UE wspólnie wprowadzą sankcje, wtedy będą one miały większy wpływ" - podkreślił.
Zdaniem Pifera celem tych sankcji będzie po pierwsze ukaranie winnych użycia siły, a po drugie przesłanie sygnału do osób z otoczenia władzy, w tym oligarchów. Były dyplomata zastrzegł jednak, by nie wiązać z sankcjami zbyt dużych oczekiwań. "Na Ukrainie wierzy się, że sankcje USA i UE będą magiczną różdżką, że wszystko rozwiążą. Myślę, że sankcje mogą wzmocnić presję na Janukowycza, by znaleźć rozwiązanie, ale wciąż będziemy mieć kryzys, który rozwiązać muszą przede wszystkim sami Ukraińcy" - powiedział.
(PAP)
Reklama