USA dokonały ataku rakietowego, którego celem był domniemany przywódca terrorystów w południowej Somalii. Jak poinformowała stacja telewizyjna CNN, powołując się na urzędnika administracji waszyngtońskiej, mężczyzna miał ścisłe związki z Al-Kaidą i islamistyczną milicją Al-Szabab.
Urzędnik, którego cytuje CNN, nie chciał jednak powiedzieć, czy atak zakończył się powodzeniem, czy też nie. Zazwyczaj USA wykorzystują samoloty bezzałogowe, tak zwane drony, do ataków na cele w Somalii.
Od ponad dwóch lat powiązane z Al-Kaidą ugrupowanie Al-Szabab walczy z rządem Somalii, który wspierają wojska Unii Afrykańskiej. W walkach i atakach terrorystycznych zginęły już tysiące ludzi.
Al-Szabab przyznało się do zamachu na centrum handlowe w stolicy Kenii, Nairobi, we wrześniu 2013 roku, w którym zginęło blisko 70 osób. Był to odwet za udział wojsk kenijskich w walkach przeciwko islamistom w Somalii. (PAP)
Reklama