Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 18:26
Reklama KD Market
Reklama

Po wycieku chemicznym 300 tys. ludzi ma zakaz picia wody z kranu

Ok. 300 tys. mieszkańców stanu Wirginia Zachodnia, na wschodzie USA, ma zakaz picia wody z kranu z powodu wycieku chemicznego do pobliskiej rzeki. Zamknięte zostały restauracje i szkoły. Przed sklepami ustawiają się kolejki po butelkowaną wodę.

Gubernator Earl Ray Tomblin w czwartek lokalnego czasu ogłosił stan wyjątkowy w dziewięciu hrabstwach Wirginii Zachodniej. Powodem jest wyciek chemikaliów wykorzystywanych w przemyśle węglowym, który wykryto po informacjach o dziwnym zapachu wody.

Źródłem wycieku do rzeki Elk są mające swoją siedzibę w jej pobliżu zakłady Freedom Industries w Charleston, stolicy i największym mieście Wirginii Zachodniej.

Władze sanitarne podały, że woda nadaje się tylko do użycia w toaletach i do gaszenia pożarów. "Wzywamy mieszkańców Wirginii Zachodniej, by nie pili wody z kranu, nie używali jej do gotowania, mycia naczyń i do kąpieli" - napisał gubernator Tomblin w oświadczeniu.

Lokalne media publikują zdjęcia półek sklepowych, na których brakuje wody.Władze sanitarne nakazały zamknięcie wszystkich restauracji i szkół, które są zaopatrywane w wodę przez firmę West Virginia American Water. Nie jest jasne, kiedy zakaz zostanie zniesiony.

"Woda może być potencjalnie szkodliwa po wypiciu, może wywołać podrażnienia skóry i oczu" - powiedziała rzeczniczka West Virginia American Water Laura Jordan.

Będąca źródeł wycieku firma Freedom Industries jest producentem specjalistycznych chemikaliów dla przemysłu górniczego, hutniczego i cementowego. (PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama