W Waszyngtonie rozpoczął się wyścig o pracę we wpływowych firmach lobbyingowych na K Street. W staraniach może uczestniczyć 250 byłych członków Kongresu i członków doświadczonego personelu kongresowego, których przez ostatnie 12 miesięcy obowiązywał zakaz podejmowania pracy polegającej na wywieraniu nacisku i uzyskiwaniu informacji od Kongresu. Zakaz minął w czwartek. Tego samego dnia 71 byłych ustawodawców i 178 byłych doradców ruszyło do ataku.
Niedochodowa grupa nadzoru politycznego The Sunlight Foundation informuje, że zakaz nie oznacza nieobecności w Waszyngtonie. Przeciwnie, zainteresowani firmami lobbyingowymi z K Street pozostali w stolicy i przyjęli stanowiska "strategicznych doradców" w korporacjach lub w firmach adwokackich, specjalizujących się w stosunkach z rządem. Nie stracili ważnych dla prywatnego sektora kontaktów. Na przykład demokrata z Kalifornii b. kongresman Joe Baca jako CEO Financial Service innovation Coalition działa w obronie grupy handlowej, która reprezentuje lichwiarzy, miejsca wymiany czeków na gotówkę i inne, nie związane z bankami, usługi finansowe.
Krótko przed porażką w wyborach w 2012 roku Baca przedstawił propozycję ustawy łagodzącej regulamin obowiązujący tzw. payday lenders (udzielają wysokoprocentowych pożyczek na konto przyszłego czeku z pracy).
Z kolei była republikanka z Kalifornii, kongresmenka Mary Bono Mack i jej ówczesny mąż, republikanin z Florydy Connie Mack, którzy przegrali wybory w 2012, kilka miesięcy później trafili do waszyngtońskich firm działających na polu stosunków z rządem, gdzie doradzają klientom, jak wywrzeć wpływ na Kongres bez bezpośrednich zabiegów firm lobbyingowych. Bono jest obecnie wiceprezeską firmy doradczej FaegreBDConsulting, a Mack partnerem w Liberty Partners Group.
Oczywiście nie wszyscy byli ustawodawcy zostają lobbystami. The Sunlight Foundation podaje przykłady, jaką drogę obrali byli kongresmani. I tak demokrata z Ohio, wielokrotnie podejrzewany o sympatie socjalistyczne Dennis Kucinich, pracuje obecnie jako komentator w konserwatywnym Fox News. Republikanin z Illinois, ulubieniec Tea Party, który spędził w Kongresie tylko jedną kadencję, obecnie jest gospodarzem programu radiowego na falach 560 AM. Wielu innych byłych ustawodawców czyni przygotowania do ponownego wejścia do Kongresu.
The Sunlihgt Foundation zauważa, że w tym roku wśród osób, które mogą dostać pracę lobbysty nie ma byłych senatorów, których obowiązuje zakaz podejmowania pracy w firmie lobbyingowej przez 2 lata po odejściu z Senatu.
Z definicji lobbystą jest osoba, która w ciągu trzech miesięcy spędza 20 proc. swego czasu występując odpłatnie w interesie jednego klienta. W rzeczywistości istnieje wiele dróg ułatwiających stosowanie się do zakazu i równoczesnego zarabiania grubych pieniędzy na K Street. Jednym z najbardziej popularnych sposobów jest przyłączenie się do firmy adwokackiej z wydziałem lobbyingu i udzielanie porad klientom tego wydziału. Tak postąpił demokrata z Kalifornii Howard Berman, który spędził w Kongresie 30 lat i przegrał wybory w 2012 roku. Dziś Berman jest starszym doradcą firmy lobbyingowej Covington & Burling, gdzie uchodzi za eksperta legislacyjnego.
Biorąc pod uwagę powolne tempo, w jakim posuwają się prace legislacyjne, rok praktycznie nie oznacza żadnych zmian w procesie legislacyjnym. Właśnie dlatego porady i kontakty byłych kongresmanów są dla firm lobbyingowych niezwykle cenne.
(eg)
Reklama