Uczeni znaleźli silne powiązanie między siedzeniem przez cały dzień przy biurku, a wysokim ciśnieniem krwi, nadwagą i chorobami serca. Co gorsze, zaobserwowali, że wysiłek fizyczny podjęty przed pracą, czy też po jej zakończeniu nie niweluje tego niebezpieczeństwa.
Naukowcy z Australii przetestowali trzy strategie, których celem było oderwanie pracowników od biurka i sprawienie, by się ruszali. Grupę 13 uczestników podzielono na trzy części: osoby z jednej podgrupy biegały na bieżni lub jeździły na rowerze stacjonarnym od 10 do 30 minut kilka razy w ciągu dnia pracy, osoby z drugiej podgrupy ćwiczyły przed i po pracy oraz w trakcie przerw (były to ćwiczenia o lekkim lub umiarkowanym natężeniu), a osoby z trzeciej podgrupy pracowały przy ergonomicznych stanowiskach pracy, robiły sobie częstsze przerwy i ruszały się, a od czasu do czasu siedziały na krawędzi krzeseł. Stwierdzono, że największe korzyści odniosły osoby, które robiły częste przerwy.
Obliczono również, że dla pozytywnego wpływu na zdrowie wystarczy, by siedzenie "zakłócać" przerwami, których łączna długość w ciągu dnia pracy wynosi zaledwie 8 minut. Zaleca się, by od biurka wstawać co pół godziny i aby dostarczyć organizmowi "zdrowego bodźca", ruszając się także w trakcie biurowej pracy, np. by podczas rozmowy przez telefon stać lub spacerować, w trakcie mitingów chodzić, a także, by korzystać z toalety, która jest jak najdalej od biurka.
Dorota Feluś
Reklama