Amerykanka Colleen R. LaRose, używająca pseudonimu "Dżihad Jane", została w poniedziałek skazana w Filadelfii na 10 lat więzienia za udział w nieudanym spisku, mającym na celu zabicie szwedzkiego artysty Larsa Vilksa, który przedstawił Mahometa jako psa.
Ugrupowanie związane z Al-Kaidą wyznaczyło nagrodę 100 tys. dolarów za głowę Vilksa. 50-letnia obecnie LaRose przyznała się do udziału w spisku terrorystów, którzy chcieli zabić szwedzkiego rysownika.
Według prokuratury pomagała też podejrzanym o terroryzm obcokrajowcom, którzy chcieli prowadzić tzw. świętą wojnę w Europie i Azji. Była przekonana, że jako biała kobieta o jasnych włosach zdoła wtopić się w tłum i uniknąć podejrzeń, że jest islamską terrorystką.
Groziło jej nawet dożywocie, ale - jak podkreśliła prokuratura - LaRose, aresztowana w 2009 roku, udzieliła organom ścigania znaczącej pomocy w innych sprawach związanych z terroryzmem.
W poniedziałek LaRose przeprosiła w sądzie za bezkrytyczne trzymanie się instrukcji terrorystów. Przyznała, że dżihad był jej obsesją. "Byłam w transie" - powiedziała. Zapewniała też, że nie chce już uczestniczyć w dżihadzie.
(PAP)
Reklama