Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 6 listopada 2024 20:49
Reklama KD Market

Rozwód republikanów z konserwatystami?

Republikańscy liderzy z Kongresu podczas ostatnich wyborów umiejętnie wykorzystali niechęć ultrakonserwatystów do demokratów. Nie odcinali się od najbardziej niedorzecznych lub wulgarnych wypowiedzi skrajnej prawicy. Dzięki temu zdobyli przewagę w Izbie Reprezentantów. Dziś tego żałują.



Ostatnio doszło nawet do pyskówek świadczących o bliskim rozwodzie. Gwałtowne wystąpienia marszałka Izby Reprezentantów Johna Boehnera i lidera republikanów w Senacie Mitcha McConnella przeciw konserwatystom, w związku z dopuszczeniem do wejścia w życie reformy medycznej i zgodą na zatwierdzenie budżetu, rozwiązało języki innych ustawodawców. Zaczęto publicznie zadawać pytania o motywacje dotychczas nietykalnych grup, jak fundusz senackich konserwatystów, Heritage Action, Madison Project czy Club for Growth, które zarzucają republikanom brak bojowego ducha i grożą, że w przyszłorocznych prawyborach wymienią ich na konserwatywnych purystów.

Coraz częściej Boehner i McConnell podważają wiarygodność prawicowych organizacji i zarzucają, że to właśnie one szargają dobre imię konserwatyzmu. Senator z Tennessee Bob Corker otwarcie wyraził przekonanie, że prawicowe grupy nacisku nie kierują się troską o stan państwa, lecz o zdobycie jak najwięcej pieniędzy. Zauważył przy tym, że zwolennikami często siejących dezinformację grup, są najmłodsi stażem ustawodawcy.

Z kolei Daniel Horowitz, dyrektor Madison Project, zarzuca republikanom ukryte motywy działania. Jest przekonany, że "zbyt szybkie" porozumienie budżetowe oznacza, że Boehner chciał usunąć wszystkie przeszkody przed przystąpieniem do debat nad reformą imigracyjną potępianą przez konserwatystów. Podejrzewa, że marszałek chce zatwierdzić "amnestię dla nielegalnych" przed przyszłorocznymi wyborami.

(eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama