Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 12 listopada 2024 09:53
Reklama KD Market

1100 deportacji każdego dnia. Nancy Pelosi krytykuje Biały Dom

Lider mniejszości demokratycznej w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi skrytykowała administrację Baracka Obamy za przyspieszone tempo deportacji nieudokumentowanych imigrantów. Pelosi gani zasadę wysyłania imigrantów "jak leci" i radzi, by przywiązywano większą uwagę do tego, kto jest deportowany.



W rozmowie z hiszpańskojęzyczną telewizją Telemundo, demokratka z Kalifornii przytoczyła przykłady "całkowicie niesprawiedliwych" deportacji z jej rodzinnego miasta, z San Francisco.

"W moim pojęciu brak dokumentów stałego pobytu nie jest podstawą do deportacji. Jeśli ktoś naruszył prawo lub popełnił przestępstwo, to całkiem inna sprawa". Pelosi zauważyła, że w większości przypadków zatrzymanie przez agentów imigracyjnych kończy się deportacją. Sama nie widzi powodu dla krzywdzącego rodziny postępowania, które pozbawia dzieci obojga lub jednego z rodziców.

Pelosi nie odpowiedziała na pytanie, czy prezydent Obama ma władzę powstrzymania deportacji. Prezydent osobiście twierdzi, że takiej władzy nie ma. Temat ten dał jednak początek prawnym sporom w imigranckiej społeczności.

Organizacje obrońców imigrantów twierdzą, że odkąd Obama objął urząd prezydenta, każdego dnia Stany Zjednoczone odsyłają do krajów rodzinnych 1100 osób bez stałego pobytu. Demokratyczni ustawodawcy milczą na temat tempa deportacji, a całą energię kierują na wywieranie nacisku na republikanów, by wyrazili zgodę na reformę imigracyjną. Ponieważ reforma popadła na Kapitolu w zapomnienie, to uwagę przeniesiono na Biały Dom.

Na początku tego miesiąca 29 demokratycznych kongresmanów  wysłało list do prezydenta Obamy z prośbą o wstrzymanie deportacji tych imigrantów, którzy kwalifikowaliby się do otrzymania stałego pobytu, gdyby reformę zatwierdzono.

Nancy Pelosi wyraziła nadzieję, że Obama podejmie konkretne kroki teraz, gdy do Białego Domu napływa masa listów i petycje z apelem o położenie kresu deportacjom. Zwłaszcza, że wbrew optymistycznym zapowiedziom z początku tego roku, gdy sądzono, że reforma wejdzie w życie przed końcem roku, nic nie wskazuje na to, że jest to kwestia najbliższego półrocza. Pewne jest tylko to, że reforma znów stanie się walutą przetargową w wyborach do Kongresu.

Tymczasem rosną naciski na wstrzymanie deportacji głównie tych ludzi, którzy się tu zakorzenili, mają dzieci i dają sobie radę bez pomocy społecznej.  Do tej pory presja nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów, z czego wynika, że nieudokumentowany imigrant jest zauważany tylko wtedy, gdy politycy potrzebują tematu do ideologicznych rozgrywek.

(eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama