(MK)
Pomimo pozytywnych sygnałów świadczących o tym, że amerykańska gospodarka powoli wychodzi z zapaści, najnowsze informacje z rynku kredytów hipotecznych nie napawają optymizmem. Według danych opublikowanych przez firmę First American CoreLogic aż 23% właścicieli domów w USA winnych jest bankom więcej niż ich nieruchomości są w tej chwili warte. Kredyty te określane są jako znajdujące się "pod wodą". Są one efektem drastycznego spadku cen nieruchomości w ciągu ostatnich 2 lat.
"Pod wodą" znalazło się w Stanach Zjednoczonych 10,7 mln domostw. Niebawem jednak liczba ta może się powiększyć bo kolejne 2,3 mln kredytów hipotecznych znajdują się niebezpiecznie blisko dolnej granicy. W sumie oznacza to, że niemal co trzeci własciciel domu w USA jest lub w niedługim czasie będzie winny bankowi więcej niż rynkowa wartość nieruchomości, na którą zaciągnął kredyt.
Analitycy ostrzegają, że następstwem takiej sytuacji jest duża liczba osób, które przestają spłacać długi wobec wierzycieli i w rezultacie tracą nieruchomość. Oznacza to, że może nam grozić kolejna fala tzw. foreclosure.
Zdecydowana większość "zatopionych" hipotek koncentruje się w pięciu stanach najbardziej dotkniętych kryzysem na rynku nieruchomości, gdzie ceny zanotowały rekordowy spadek. W stanie Nevada stanowią one aż 65% wszystkich kredytów. Na kolejnych miejscach znajdują się: Arizona (48%), Florida (45%), Michigan (37%) oraz California (35%).
W stanie Illinois "pod wodą" znajduje się 18% wszytskich kredytów hipotecznych.
Reklama