Za ustawą głosowało 61 senatorów, w tym poza Demokratami siedmiu Republikanów; przeciw było 30 senatorów. Ustawa zyskała o jeden głos więcej niż było konieczne do jej przyjęcia.
Głosowanie było śledzone w USA z dużym zainteresowaniem. Przyjęcie ustawy w Senacie ocenia się jako znak rosnącej akceptacji społeczeństwa amerykańskiego dla homoseksualizmu.
By zachęcić deputowanych do przyjęcia ustawy, prezydent Barack Obama opublikował w poniedziałek na portalu Huffingtonpost.com specjalne oświadczenie. “Amerykanie powinni być oceniani w miejscu pracy tylko pod jednym względem - umiejętności wykonywania pracy.(...) Jaką to robi różnicę, jeśli gejem jest strażak, który was ratuje, księgowy, który rozlicza wasze podatki lub mechanik, który naprawia wasz samochód” - napisał Obama. Tuż po głosowaniu Biały Dom wydał komunikat, w którym z zadowoleniem przyjął jego rezultat i wezwał, by także Izba zagłosowała za ustawą.
Obecnie w USA obowiązuje federalny zakaz dyskryminacji w miejscu pracy ze względu na religię, rasę, płeć, narodowość, wiek i niepełnosprawność. Przyjęta w Senacie ustawa rozszerza prawo do ochrony także w przypadku dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową. Jeśli wejdzie w życie, zakazana będzie więc np. odmowa zatrudnienia lub zwolnienie z pracy pracowników ze względu na to, że są gejami, lesbijkami, bi- czy transseksualistami.
Projekt ustawy był bez powodzenia zgłaszany w każdym Kongresie od 1994 roku. Choć wciąż niepewne są jego losy w Izbie Reprezentantów, gdzie większość mają Republikanie, to komentatorzy wskazują, że głosowanie w Senacie może być pewnym impulsem. Znakiem zmian zachodzących w postawach także wśród Republikanów, było przyznanie się do homoseksualizmu ubiegającego się o stanowisko gubernatora w Maine, pełniącego już trzeci mandat kongresmena republikańskiego Mike’a Michauda.
Niemniej przeciw ustawie głosowało w Senacie trzech potencjalnych kandydatów Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w 2016 roku: senatorowie Rand Paul, Ted Cruz i Marco Rubio.
Z Waszyngtonu
Inga Czerny (PAP)