Jerzy Kryszak wcielił się w rolę Lecha Wałęsy i przypomniał spotkanie dwóch mitów: mitu solidarności z Mittem Romney’em. Artur Andrus wyśpiewał słynną balladę „Piłem w Spale, spałem w Pile” i próbował nauczyć chicagowską Polonię języka tureckiego w stopniu mniej niż podstawowym. Piotr Bałtroczyk z kolei przez blisko godzinę „narzekał” jak trudno być pięćdziesięciolatkiem i jakie z tym faktem wiążą się zagrożenia, zaś Cezary Pazura przypomniał wszystkim swoją rozmowę z ojcem, podczas której to rodzic uświadamiał go, jaka to zacna Polonia mieszka w Chicago i prosił, by się przed nią nie wydurniał. Na szczęście dla nas, Czarek go nie posłuchał.
Zdj. Robert Wachowiak