Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 22:42
Reklama KD Market

Zalegasz z podatkiem, stracisz dom

W dniu, w którym uzbrojeni policjanci usunęli Benniego Colemana z jego domu, ten 76-letni mężczyzna usiadł na rozkładanym krzesełku po drugiej stronie ulicy i przyglądał się, gdy jego życiowy dorobek wynoszono z domu i stawiano na trawie. Colemanowi odebrano nieruchomość za niespłacony podatek. Zaległość wynosiła 134 dolary. W identycznej sytuacji znalazło się wielu innych Amerykanów.

 



Coleman, były sierżant marine, kupił dom za gotówkę 20 lat temu. Stracił go z powodu programu, który zezwala na sprzedaż zalegających podatków od nieruchomości prywatnym inwestorom. W ten sposób powiat odzyskuje podatki, a ich nabywca ma dom.

Przez wiele lat w Washingtonie D.C. podatki kupowali drobni ciułacze na publicznych aukcjach. Zarabiali na oprocentowaniu od kupionego podatku, dopóki właściciel nie spłacił długu. Pod okiem lokalnych władz program przeobraził się  w złotą żyłę dla kompanii z różnych części kraju, które doliczając tzw. koszty własne, m.in. za reprezentację prawną, potrafiły obrócić niespłacony podatek w wysokości 500 dol. w pięciotysięczny dług. Gdy właściciele nieruchomości nie byli w stanie spłacić tej kwoty, przejmowały dom.

Rodziny były zmuszone do pożyczenia  pieniędzy na spłatę lub do zgody na plan spłat na  warunkach przedstawionych przez kompanie. Nie wszystkim udało się spełnić ich finansowe wymagania.

Z powodu niespłaconych podatków w mieście w stolicy USA  odebrano właścicielom 200 domów. Teraz kompanie szykują się do odebrania kolejnych 1200, w tym wielu od dawna spłaconych i pozostających w rękach kilku generacji jednej rodziny.

Inwestorzy przejmują również sklepy, parkingi i opuszczone parcele. W kilkudziesięciu przypadkach zaległe podatki nie przekraczały 500 dolarów.

Po wykupieniu podatku cierpiącego na demencję Colemana, jego dług wzrósł 37 razy do 4 999 tys. dolarów. Mężczyzna stracił nie tylko dom, za który zapłacił 197 tys. dol., lecz również wszelkie prawa należne właścicielowi.

Przedstawiciele biura  podatkowo-dochodowego w Waszyngtonie D.C. tłumaczą, że bez tego programu właściciele nieruchomości  nie czuliby się zobowiązani do płacenia należności.

"To nasza ostatnia i pierwsza deska ratunku. To jedyny sposób na odebranie długu" − wyjaśnia zastępca szefa biura finansów Stephen Cordi.

Krytycy zwracają uwagę, że miasto nie robi nic, by uchronić ludzi z najbiedniejszych dzielnic przed pozbawionymi skrupułów kompaniami. Domy odebrano m.in. kobiecie zatrudnionej w charakterze pomocy domowej, sprzedawczyni z wielobranżowego sklepu, krawcowej itd. Najbardziej ucierpiały jednak osoby starsze, chore, a nawet  umierające, gdy usuwano je z domów.

65-letni właściciel kwiaciarni stracił dom w Waszyngtonie, gdy kompania  z Florydy zapłaciła jego podatek w wysokości 1025 dol., po czym po przejęciu nieruchomości przez bank, stała się jej legalnym właścicielem. Wszystko to miało miejsce, gdy mężczyzna umierał w hospicjum na raka.

95-letnią członkinię kościelnego chóru pozbawiono domu spłacając 44 dol. długu podatkowego. W tym czasie cierpiąca  na chorobę Alzheimera kobieta przebywała w domu dla starców.

W Illinois sytuacja  z wykupywaniem podatków przez inwestorów nie przedstawia się dużo lepiej. W każdym razie łatwo jest wpaść w  pułapkę. Nade wszystko radzimy uiszczać opłaty w  pierwszym terminie, mimo że na rachunku będą podane dwie daty spłat. Druga, późniejsza spłata wiąże się z kilkudziesięciodolarową karą.  Zdarza się jednak, że przed upływem drugiego terminu podatek jest już sprzedany. Dochodzenie swoich praw wymaga zatrudnienia prawnika, co jest jeszcze bardziej kosztowne niż odkupienie podatku od inwestora za kwotę o kilkaset dolarów wyższą niż wynosił podatek.

Choć to wszystko zakrawa na ponury żart,  jest jak najbardziej legalne. Wydawać się może, że takie metody nie odbiegają daleko od zwykłego wymuszania haraczu, za co normalnie trafia się do więzienia.  Wystarczy jednak nadać wymuszaniu cechy legalności i obywatel nie ma wyjścia. Musi płacić. Nawet jeśli jest jawnie oszukany.

(eg)

 

 

 

 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama