Raoul podaje kilka powodów swojej decyzji. Wśród nich są względy rodzinne i konieczność uzbierania dużych funduszy wyborczych. Ponadto twierdzi, że priorytetem jest dla niego wypracowanie reformy zadłużonego na 100 mld dol. systemu emerytalnego pracowników administracji stanu i chciałby się skoncentrować na tym zadaniu, by je szybko sfinalizować.
Przypomnijmy, że senator stoi na czele dziesięcioosobowego zespołu ustawodawczego, który pracuje nad reformą emerytur. Dopóki zespół nie ukończy odpowiedniej ustawy i dopóki nie zatwierdzi jej Legislatura Illinois, ustawodawcy i gubernator nie otrzymają wynagrodzenia. Fundusze na wypłaty pozostają zamrożone przez gubernatora Pata Quinna do otrzymania przez niego do podpisu dokumentu legislacji.
Jak podkreśla Raoul, podjęcie decyzji nie było łatwe. Długo się wahał, ponieważ nie chciał zignorować poparcia, które otrzymał. Cenił też zaufanie, którym go obdarzono.
W jego kandydaturze widziano opcję dla tych wyborców, którzy nie chcą głosować ani na gubernatora Pata Quinna, ani na Billa Daley'ego, brata poprzedniego burmistrza, byłego sekretarza handlu i prezesa banku JP Morgan Chase.
Polityk wyraża wdzięczność za wszystkie przejawy wsparcia i nie wyklucza, że w niedalekiej przyszłości będzie się ubiegał o jakiś wyższy urząd.
Raoul jest z zawodu adwokatem. Znany jest też z działalności społecznej. Mieszka z rodziną w dzielnicy Hyde Park. Urząd senatora stanowego sprawuje od 2004 roku. Zastąpił wówczas Baracka Obamę, który wygrał fotel senatora Stanów Zjednoczonych.
(ao)