Sprawa została sfinalizowana polubownie. Firma ugodziła się z powodami poza salą sądową, dzięki czemu uniknęła procesu.
Rodzina młodej kobiety stawiała firmie zarzuty karygodnych zaniedbań w związku z zatrudnieniem przez nią sprawcy śmiertelnego wypadku. Gdyby wielokrotnie karany David Soto nie pracował jako kierowca autobusu dla firmy Pontarelli, to do wypadku by nie doszło − przekonywali bliscy tragicznie zmarłej.
Adwokaci reprezentujący rodzinę Justyny nawiązali współpracę z Legislaturą Illinois na rzecz zatwierdzenia ustawy − Justyna's Law − która zabraniałaby osobom karanym za przestępstwa seksualne pracy w charakterze kierowcy autobusu wycieczkowego.
Do tragicznego wypadku doszło 3 maja 2011 r., gdy młoda kobieta wracała z pracy. Przechodząc na zielonym świetle przez skrzyżowanie ulic Illinois i Columbus została uderzona przez autobus wycieczkowy.Kierowca skręcał w prawo i nie dał pieszej pierwszeństwa. David Soto (wówczas 47-letni), twierdził, że jej nie widział.
Testy potwierdziły, że w chwili wypadku Soto był stanie odurzenia narkotykowego. W jego krwi wykryto kokainę. Sprawdzenie przeszłości kryminalnej dowiodło, że mężczyzna był karany za zgwałcenie nieletniej i podejrzany o seksualne molestowanie dzieci.W kartotece miał odnotowanych 20 wykroczeń drogowych, które popełnił w latach 1988-2008. Dla firmy Pontarelli pracował pół roku. Firma twierdziła, że nie wiedziała o przeszłości Soto, który w chwili przyjęcia do pracy posiadał ważną licencje zawodowego kierowcy (CDL).
Z informacji umieszczonych na stronie internetowej Justyny Palki (http://justyna.palka.info/) wynika, że urodziła się w Krakowie, a dorastała w Dortmundzie, w Niemczech. Do Stanów Zjednoczonych przeprowadziła się w 2005 roku. Była absolwentką School of the Art Institute, a specjalizowała się w projektowaniu graficznym. Po stażu w Chicago Magazine, pracowała na stanowisku dyrektora artystycznego i projektanta graficznego w firmie Ogilvy & Mather.
Współpracownicy, przyjaciele i rodzina wspominają ją jako nadzwyczaj utalentowaną artystkę plastyczkę i wspaniałą młodą osobę. Rodzina tragicznie zmarłej ufundowała stypendium jej imienia w Chicagowskim Instytucie Sztuki.
(ao, mp)