Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 12:15
Reklama KD Market
Reklama

Mały pacjent z Polski otrzymał pomoc w Chicago

Dać dziecku nowe życie. To marzenie wielu rodziców spełniło się w przypadku Moniki i Wiktora Naturskich, małżeństwa z Ustronia Śląskiego, które przywiozło do Stanów Zjednoczonych syna Teodora na operację.

/a> Teo z rodzina & Artur Szpilka


3,5-letni Teo od urodzenia cierpi na niezwykle rzadkie schorzenie twarzy. Przeszedł już 15 operacji usunięcia narośla, przeprowadzonych przez polskich i niemieckich lekarzy. Żadna nie przyniosła pożądanych rezultatów. Ostatniemu zabiegowi poddał się w Highland Park Hospital. Była to 16. operacja.

„To była niezwykle trudna decyzja” – mówi 36-letnia Monika Naturski o wyjeździe do USA. „Nie wiedzieliśmy, co nas tutaj czeka”.

Pokonując trudności finansowe i językowe Naturscy szukali porady u specjalisty w Berlinie, gdzie Teo się urodził pod opieką lekarzy, którzy zdiagnozowali naczyniowego raka twarzy. Ostatecznie narośl uznano za wrodzone uszkodzenie, która zdarza się raz na 4 mln urodzin” – mówi Bruce S. Bauer, ekspert chirurgii plastycznej z NorthShore University HealthSystem. Potwierdza, że narośl niesie z sobą 4 do 7 proc. ryzyka przeształcenia się w złośliwy nowotwór.

Mały Teodor poddał się serii zabiegów, podczas których narośl, cal po calu, była zastępowana jego własną skórą. Wymyślona przez dr. Bauera technika korzysta z ekspanderów – niewielkich baloników wypełnionych silikonem – umieszczanych pod skórą pacjenta. Po 10-11 tygodniach ekspandery są usuwane, a generowana skóra wykorzystywana do rekonstrukcji.

Dr Bauer, który przy zastosowaniu swej techniki od 1980 r. poddał leczeniu już setki osób, uważany jest za jednego z najlepszych specjalistów w tej dziedzinie na świecie.

/a> Teo przed operacją fot. Dar Serca


„Podczas kuracji wiele rzeczy może pójść nie tak” − mówi dr Bauer pełniący od czterech lat funkcję dyrektora oddziału chirurgi plastycznej i rekonstrukcyjnej w Highland Park Hospital. „To jest bardzo satysfakcjonujący proces” − przyznaje, dodając, że utrzymuje kontakt z rodzinami, takimi jak Naturscy, przez cały czas powrotu pacjenta do zdrowia.

Państwo Naturscy mówią, że nigdy sobie nie wyobrażali, że konieczność poddania Teo leczeniu sprowadzi całą rodzinę do Stanów Zjednoczonych. Oboje nauczyli się języka angielskiego, odwiedzając Chicago już drugi raz tego lata także ze starszym synem, 7-letnim Bruno.

„To niesamowite, że tak wiele osób nam pomogło” – mówi Wiktor Naturski, który pracuje jako leśniczy w Polsce.

Mimo, że koszty leczenia są objęte krajowym systemem opieki zdrowotnej w Polsce, rodzina musiała znaleźć pieniądze nie tylko na zwrot kosztów podróży.

„Rodzinie Naturskich udzieliliśmy wszechstronnej pomocy” – mówi nam Anna Piotrowska z Fundacji Dar Serca, organizacji, która zapewniła pozamedyczne potrzeby małego pacjenta i jego rodziców. „Najważniejsze, że operacja się udała, a pacjent dobrze rokuje”.

„Teo ma przed sobą nowe życie” – komentuje z optymizmem Monika Naturski, matka małego pacjenta.

(ak)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama