Sponsor ustawy, senator stanowy Daniel Bliss (demokrata z Evanston) uważa, że legislacja poprawi bezpieczeństwo mieszkańców, a jednocześnie w sposób rozsądny ochroni prawa obywateli do prywatności. Zastrzeżeń do nowych regulacji nie ma także Amerykańska Unia ds. Swobód Obywatelskich (American Civil Liberties Union). ACLU uważa, iż przepisy są właściwie sformułowane i nie godzą w prawa obywateli chronione konstytucją.
Z nowego narzędzia w walce z przestępczością zadowolony jest szeryf powiatu Cook. Tom Dart zapowiedział, że chętnie korzystać będzie z dronów, mając na względzie niskie koszty ich eksploatacji i wysoką efektywność w gromadzeniu informacji.
Korzystanie z dronów obwarowane jest pewnymi restrykcjami, a organy ścigania muszą m.in. uzyskać sądowy nakaz przeszukania i inwigilacji. Jednak w pewnych przypadkach ustawa zwalnia organa ścigania z obowiązku uzyskania nakazu sadowego, gdy np. federalny Departament Bezpieczeństwa Narodowego zadecyduje, że konieczne jest zastosowanie dronów w obliczu zagrożenia terrorystycznego.
Niektórzy politycy uważają za nieuchronny "znak czasów" używanie dronów w celu utrzymania bezpieczeństwa. Dla przykładu, burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg jest przekonany, że bezzałogowce tak się upowszechnią, że zastąpią na ulicach kamery monitorujące określone rejony miasta.
Chicagowski radny George Cardenas (12. okręg miejski) zaproponował nawet, aby samoloty bezzałogowe patrolowały ulice wokół szkół, szczególnie w tych częściach miasta, gdzie obowiązuje program "Safe Passage". Propozycja ta wywołała spore kontrowersje, a radny został zaatakowany za gotowość wydania funduszy na drony, a nie szkoły. Choć Cardenas przyznał, że jego pomysł był dość pochopny, to równocześnie zarzucił swoim krytykom, że w ogóle nie biorą pod uwagę pozamilitarnego wykorzystania samolotów bezzałogowych.
Nie wszystkim nowa ustawa przyjęta w stanie Illinois się podoba. Matt Waite, profesor dziennikarstwa na Uniwersytecie Nebraski, pisze na swoim blogu, że patrolowanie ulic i tras wokół szkół przy pomocy samolotów bezzałogowych nie jest dobrym pomysłem. Prof. Waite zwraca uwagę na wątpliwości natury prawnej i moralnej oraz na trudności obiektywne związane z uzyskaniem przez samorządy lokalne specjalnych uprawnień federalnych do używania bezzałogowców. Na takie zezwolenie z Federalnego Zarządu ds. Lotnictwa Cywilnego (FAA) można czekać nawet i kilka lat.
Tymczasem nowa ustawa (SB 1587) wchodzi w Illinois w życie z dniem 1 stycznia 2014 roku.
(ao)