W szkole podstawowej Nash w zachodniej dzielnicy brakuje nie tylko klimatyzatorów, ale też zwykłych wiatraków. Dlatego naucziele wyposażyli pomieszczenia klasowe w wentylatory we własnym zakresie − przynieśli ze swoich domów lub kupili za własne pieniądze.
Kuratorium oświatowe Chicago Public Schools zapłaciło za instalację klimatyzatorów we wszystkich szkołach przyjmujących uczniów z 50 zamkniętych szkół. Jednak wiele innych szkół dzielnicowych w dalszym ciągu nie ma ochładzania. W gorących i dusznych pomieszczeniach Nash Elementary nie ma warunków do prowadzenia lekcji.
Poseł stanowy La Shawn Ford odwiedził szkołę Nash i stwierdził, że z przegrzania kilkoro dzieci zasłabło, a kilkorgu innym leciała krew z nosa.
Kuratorium CPS radzi szkołom nieposiadającym klimatyzacji zaciągnięcie zasłon na oknach, w celu zablokowania światła słonecznego, wyłączenie zbędnych żarówek, przeniesienie klas do chłodniejszych części budynku oraz zapewnienie dzieciom częstych przerw na picie wody.
(ao)