Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 października 2024 08:20
Reklama KD Market

Zapadły wyroki ws. Jacksonów

Małżeństwo dołączyło do skompromitowanych polityków z Illinois


Były kongresman Jesse Jackson junior został skazany na dwa i pół roku pozbawienia wolności za nielegalne wydanie około 750 tys. dol. z funduszu kampanijnego. Jego  żona, była radna chicagowska Sandi Jackson otrzymała karę 12 miesięcy więzienia za niezapłacenie federalnego podatku dochodowego od około 600 tys. dolarów. Wyroki finalizują  sprawę korupcyjną małżeństwa o dużych ambicjach politycznych, któremu niegdyś przepowiadano  wielką karierę.

/a> Jesse Jackson jr. i Sandi Jackson fot. Wikimedia,Victor Powell


Byli politycy ze łzami w oczach wysłuchali wyroków w sądzie federalnym w Waszyngtonie. Obydwoje wyrazili skruchę oraz przeprosili za swoje czyny wyborców i rodziny. Jacksonom groziły sroższe kary −  prokuratura domagała się 4 lata więzienia dla Jacksona i 18 miesięcy dla jego żony.

Małżonkowie nie zostaną osadzeni równocześnie. Jako pierwszy do więzienia  pójdzie 48-letni Jesse, a po odbyciu wyroku za kratki trafi 49-letnia Sandi. Dzięki takiemu rozwiązaniu zostanie utrzymana ciągłość opieki rodzicielskiej nad dwojgiem dzieci, które uczęszczają do prywatnej szkoły w Waszyngtonie. Zdaniem ekspertów prawnych, taki układ nie jest przejawem preferencyjnego traktowania Jacksonów przez wymiar sprawiedliwości i został raczej wynegocjowany przez obrońców w zamian za przyznanie się oskarżonych do winy.

Dan Webb, adwokat Sandi Jackson, wyraził wdzięczność sędzi federalnej Amy Berman-Jackson (zbieżność nazwisk przypadkowa - przyp. red.) za umożliwienie jego klientce sprawowania opieki rodzicielskiej i odbycia wyroku w późniejszym terminie.

Reid Weingarten, obrońca Jesse Jacksona, podziękował natomiast za sprawiedliwy wyrok. Sędzia Berman-Jackson stwierdziła, że kierowała się wyższymi standardami etycznymi, ponieważ Jacksonowie są osobami publicznymi, "na świeczniku" i powinni stanowić dobry przykład dla reszty społeczeństwa. Jak podkreśliła, Jacksonowie "używali funduszy kampanijnych jak własnej świnki-skarbonki i było to świadome, zaplanowane, wspólne działanie, które powtarzano i zatuszowywano".

Dokumenty z procesu Jacksonów zawierają listę luksusowych rzeczy zakupionych za fundusze wyborcze. Jest na niej m.in. pozłacany zegarek marki Rolex za 43 350 dolarów.

Sędzia wyjaśniła też, że choroba psychiczna Jesse Jacksona miała niewielki wpływ na jej decyzję, ponieważ od lekarzy oskarżonego otrzymała niewiele informacji  na temat ich pacjenta. Stwierdziła jednak, że przez 13 lat był on dobrym kongresmanem i nigdy nie opuścił żadnego głosowania aż do momentu, gdy poszedł na urlop chorobowy z powodu zespołu dwubiegunowego.

Warto przypomnieć, że początek urlopu chorobowego zbiegł się w czasie z ujawnieniem śledztwa federalnego.

B. kongresman ma się stawić w zakładzie karnym 1 listopada.  Niedawno b. polityk  przedłożył wniosek, że w przypadku mniejszej kary chciałby ją odsiedzieć  w więzieniu o minimalnym rygorze w Montgomery w Alabamie, a w przypadku większej - w  federalnym zakładzie karnym o normalnym rygorze w  Butner-Low w  Karolinie Północnej. O tym, w którym więzieniu Jackson zostanie osadzony, zadecyduje  Federalne Biuro ds. Zakładów Karnych.

Przypomnijmy, że ojcem upadłego polityka jest znany działacz społeczny i pastor afroamerykański Jesse Jackson senior, który  kiedyś przymierzał się do udziału w wyścigu prezydenckim. Jego niespełnione marzenia  miał realizować syn-kongresman, ale zawiódł także i ojca.

Jesse Jackson junior i Sandi Jackson mieli wszelkie dane ku temu, by osiągnąć wyżyny kariery politycznej: wyrobione nazwisko i poparcie szacownej, wpływowej rodziny, świetne wykształcenie na najlepszych uczelniach, urodę i hojnych dawców funduszy wyborczych. Zaprzepaścili wszystko, jak zresztą dziesiątki innych lokalnych polityków − również polskiego pochodzenia −  którzy trafili do więzienia za korupcję.

Alicja Otap


[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama