Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 23:21
Reklama KD Market

Kolejny krwawy weekend w Chicago. Strzelanina w Portage Park

Policja kontynuuje dochodzenie w sprawie strzelaniny, do której doszło  w Portage Park w północno-zachodniej części miasta, a więc w dzielnicy do niedawna uchodzącej  za jedną najbardziej bezpiecznych. 

/a> Portage Park  fot. Orestek/Wikimedia


Życiu postrzelonych, 4-letniej dziewczynce i dwóm młodym mężczyznom, nie zagraża niebezpieczeństwo. Ich bliscy twierdzą, że zostali przez pomyłkę wzięci za członków gangu.

Do zdarzenia, które mogło mieć tragiczne skutki, doszło w minioną niedzielę około godz. 22:30. Osiemnastolatek wraz z siostrą i  kolegą jechali nissanem Altimą po ulicy Central w kierunku Irving Park, gdy dogonił ich inny samochód, z którego padła seria strzałów. Dziecko zostało trafione w udo. Obrażenia nóg i ręki mają młodzi mężczyźni znajdujący się w aucie.

Policja ustaliła, że strzelano z samochodu Infiniti koloru szarego lub beżowego. Lokalne kamery przemysłowe zarejestrowały incydent. Rodzina ujawniła nazwisko postrzelonego dziecka. Nazywa się Shyla Riviera.

Mieszkańcy Portage Park od pewnego czasu alarmują, że gangi są rosnącym i niepokojącym problemem dzielnicy, dotychczas uchodzącej za bezpieczną. 

Strzelanina w Portage Park była tylko jedną z wielu, do których doszło w ciągu minionego weekendu w Chicago.  Około 30 osób zostało postrzelonych, a co najmniej jedna poniosła śmierć. W sobotę zastrzelony został 54-letni Ralph McNeal. Zabójstwo miało miejsce w rejonie trasy, która będzie specjalnie strzeżona w ramach programu władz oświatowych "bezpieczna droga do szkoły" (Safe Passage Program). Mężczyznę dosięgła kula, gdy siedział wraz z dwoma kolegami przed swoim domem na osiedlu Dearborn Homes w rejonie skrzyżowania ulic 29. i State,  niedaleko kampusu IIT oraz szkoły Drake.

Alicja Otap

a.otap@związkowy.com

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama