Z danych FBI wynika, że w 2011 roku jeden na 25 Amerykanów trafił do aresztu.
Dużo mówi się o pochopnych aresztowaniach obywateli za stosunkowo błahe przewinienia, reformie polityki antynarkotykowej i obowiązkowych minimalnych karach. Dyskusje toczą się również wokół zbyt wielu szeroko interpretowanych praw. System sprawiedliwości krytykują zarówno różne ideologicznie grupy, jak i konserwatywna Heritage Foundation, Amerykańska Unia Praw Cywilnych (ACLU), Krajowe StowarzyszeAnie Adwokatów.
Powód jest zaskakujący: w 2011 roku na każdych 100 tys. mieszkańców Stanów Zjednoczonych do aresztu trafiło blisko 4 tysiące ludzi, w tym 172 osoby za przestępstwo z użyciem przemocy i 531 za przestępstwo przeciw czyjejś własności. Oznacza to, że 33 na 100 tys. aresztowanych nie popełniło przestępstwa z użyciem przemocy przeciw innej osobie, kradzieży lub zniszczenia własności.
Najwięcej, bo jedną na 207 osób aresztowano za przestępstwa narkotykowe, jedna na 258 osób trafiła do aresztu za jazdę w stanie nietrzeźwym. Inni zostali zatrzymani za prostytucję, wandalizm, wywołanie awantury, nieprzyzwoite zachowanie w miejscu publicznym i inne drobne wykroczenia. Najczęściej bezpodstawne aresztowania mają miejsce w Nowym Jorku, na Florydzie, w stanie Utah i w Newarku w New Jersey.
Oczywiście areszt może zrujnować życie, nawet jeśli nie doszło do wysunięcia oficjalnego oskarżenia przeciw aresztantowi. Wprowadzony do kartoteki zapis o areszcie może być sprawdzony za każdym razem, gdy ktoś składa podanie o pracę, szuka mieszkania lub ubiega się o pożyczkę. Może również przeszkodzić w uzyskaniu kilku rodzajów profesjonalnych licencji, paszportu lub wizy.
Oskarżenie policji o bezpodstawne aresztowanie zazwyczaj prowadzi do nikąd. Nawet jeśli sprawa trafi do sądu, może trwać kilka lat i zakończyć się werdyktem uniewinniającym policję.
Policjanci, którzy dokonują nielegalnego aresztowania, na przykład za nagrywanie ich w miejscu publicznym, niezwykle rzadko są karani za swój czyn. Z drugiej strony system sądownictwa zachęca policję bodźcami ekonomicznymi do częstych aresztowań. Za aresztowanie bez przyczyny policjanci nie ponoszą żadnych konsekwencji. Należy wyjaśnić, że stwierdzenie, iż co 25. Amerykanin trafia do aresztu jest nieco mylące, ponieważ wielu ludzi aresztowano kilkakrotnie. Trzeba pamiętać także, że są to dane które informują o średniej statystycznej liczbie aresztowań.
(HP − eg)
Reklama