Pracownik linii United Airlines został ranny, kiedy podczas wyładunku bagażu w jednej z walizek eksplodowały baterie. Właściciel walizki jest przesłuchiwany przez agentów FBI i TSA.
Pracownik linii United Airlines został ranny, kiedy podczas wyładunku bagażu w jednej z walizek eksplodowały baterie. Właściciel walizki jest przesłuchiwany przez agentów FBI i TSA.
Do zdarzenia doszło we wtorek na lotnisku O’Hare. Specjalna walizka służąca do przewożenia sprzętu elektronicznego i baterii, przyleciała do Chicago z Houston w Teksasie, gdzie przeszła odprawę bagażową. W trakcie rozładunku walizka otwarła się, a znajdujące się w środku baterie eksplodowały. Jeden z pracowników doznał niezagrażających życiu obrażeń i trafił do szpitala. Ma poparzoną rękę.
Na miejsce wezwana została straż pożarna. Jak mówi jej rzecznik Larry Langford, dochodzenie w sprawie zdarzenia jest toku i wszystko wskazuje na to, że incydent był zwykłym wypadkiem, a nie celowym działaniem zagrażającym bezpieczeństwu innych pasażerów.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają FBI i TSA. Właściciel walizki jest przesłuchiwany.
Redakcja
