Ustalenie przyczyny katastrofy samolotu południowokoreańskich linii lotniczych Asiana Airlines na lotnisku w San Francisco może zająć nawet rok - poinformował w czwartek amerykański urząd ds. bezpieczeństwa transportu (NTSB).
Szefowa NTSB Deborah Hersman powiedziała w San Francisco, że dopiero rozpoczął się demontaż wraku i usunięcie jego fragmentów z płyty lotniska. Trwają także - jak dodała - przesłuchania załogi samolotu, jego pasażerów i pracowników służb ratowniczych.
Wiadomo już, że samolot zbliżając się do płyty lotniska leciał zbyt wolno i zbyt nisko. Maszyna uderzyła także w falochron, co spowodowało poważne jej uszkodzenie.
Pilot południowokoreańskiego samolotu powiedział, że na wysokości 150 metrów oślepiło go ostre światło. Hersman podkreśliła w czwartek, że nawet jeśli tak było, to powinien był wyraźnie widzieć znajdujące się przed nim w kokpicie wskaźniki.
Lecący z Seulu Boeing 777-200 kompanii Asiana Airlines z 291 pasażerami i 16 członkami załogi na pokładzie rozbił się w sobotę podczas lądowania w San Francisco. W katastrofie zginęły dwie osoby, a ponad 180 zostało rannych.
(PAP)
Reklama