Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 10:18
Reklama KD Market

Chicago Fire: porażka w pierwszym meczu u siebie. Nie tak miało być

Chicago Fire – San Jose Earthquakes 1:2 (0:0)
0:1 – Arturo Alvarez (49 min)
1:1- Marco Pappa (52 min)
1:2 – Ike Opara (82 min)

Chicago Fire
: Andrew Dykstra; Tim Ward (Mike Banner, 85’), CJ Brown, Wilman Conde, Deris Umanzor (Krzysztof Krol, 63’); Marco Pappa, Baggio Husidic (Justin Mapp, 46’), Peter Lowry, Patrick Nyarko; Collins John, Brian McBride

San Jose Earthquakes:
Joe Cannon; Jason Hernandez, Ike Opara, Ramiro Corrales; Joey Gjertsen, Andre Luiz (Ramon Sanchez, 79’), Steve Beitashour, Brandon McDonald, Bobby Convey; Ryan Johnson (Cornell Glenn, 85’), Arturo Alvarez

Nie tak wyobrażali sobie pierwszy mecz na stadionie Toyota Park kibice Chicago Fire. Mecz otwarcia oglądał komplet 20,276 widzόw.
Po bezbramkowej pierwszej połowie goście wyszli na prowadzenie kilka minut po przerwie. CJ Brown wycofał piłke do bramkarza Andrew Dykstry, młody golkiper Fire zawahał się przez moment, a gdy dopadł w końcu do piłki wybił ją tak nieforunnie, że ta trafiła pod nogi Alvareza. Napastnik San Jose uderzył technicznie i Earthquakes wyszli na prowadzenie. Na odpowiedź Chicago Fire nie trzeba było długo czekać. Już trzy minuty pόźniej Collins John dobrze odegrał piłkę do Marco Pappy, ktόry potężnym strzałem z około 18 metrόw nie dał szans Joe Cannonowi. W 73 minucie Fire powinni byli objąć prowadzenie. Prawą stroną przedarł się Patrick Nyarko, doskonale podał do Collinsa Johna, ktόry natychmiast uderzył a piłke z linii bramkowej w nieprawdopodobny sposόb wybił obrońca Jason Hernandez. Ta sytuacja zemściła się niespełna 10 minut pόźniej. Bobby Convey idealnie dośrodkował na głowę debiutującego w tym sezonie w lidze MLS obrońcy Ike Opary, ktόry zgubił pilnującego go Tima Warda i umieścił piłkę w siatce.

Krzysztof Krόl rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. W wyjściowym składzie pojawił się najnowszy nabytek Fire Deris Umanzor, reprezentant Salwadoru. W 63 minucie Carlos de Los Cobos zdecydował się, że Umanzora zastąpi Krόl.
Kolejne spotkanie Fire rozegrają na wyjeździe z DC United. U siebie zagrają ponownie 24 kwietnia przeciwko Dynamo Houston.

Powiedzieli po meczu:

Carlos de Los Cobos (trener Fire):

„Choć mieliśmy kilka dobrych momentόw podczas meczu to przed nami wiele do poprawienia. Stwarzaliśmy sytuacje, ale też straciliśmy koncetrancję w kilku kluczowych momentach. Musimy ustabilizować grę, gdyż dobre momenty przeplatamy złymi. Ważne jednak jest to, że piłkarze starają się zrozumieć moją filozofię gry i wprowadzić ją w życie.”

Deris Umanzor (obrońca Fire):
„Major Leauge Soccer jest ligą o wiele szybszą niż liga salwadorska. Gra się na dużo większej prędkości, bardziej fizycznie i bardziej dynamicznie. Muszę się jeszcze zaadoptować do gry w tutejszej lidze. Myślę jednak, że to kwestia czasu.”

Frank Yallop (trener Earthquakes):

„Mecz był bardzo wyrόwnany. Mieliśmy swoje szanse, Chicago miało swoje, szczegόlnie te Collinsa Johna, ale ich nie wykorzystało. Ogόlnie jestem bardzo zadowolony, że udało nam się odnieść zwycięstwo po ostatniej porażce, zwłaszcza że w Chicago jest bardzo trudno wygrywać. Chłopcy ciężko pracowali przez 90 minut i myślę, że zasłużyli na zwycięstwo.

Daniel Bociąga

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama