Tarnów – miasto, z którego wywodzi się wielu chicagowskich Polonusów – stanęło w szranki niezwykłego współzawodnictwa, związanego z obchodami 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Poszło o to, gdzie i kiedy padły faktycznie pierwsze strzały tej wojny. Czy, jak chce część historyków i jak podano w większości źródeł, były to oddane o 4. 45 rano 1 września 1939 roku salwy niemieckiego pancernika „Schleswig Holstein” skierowane na Westerplatte.
Ta wersja wydarzeń jest jednak niezupełnie ścisła. Pierwsze ofiary wojny padły bowiem już pięć minut wcześniej, kiedy to hitlerowska Luftwaffe rozpoczęła atak na położone wówczas blisko granicy piętnastotysięczne, pozbawione znaczenia militarnego, miasteczko Wieluń. Pierwszym obiektem, który legł w gruzach, był oznaczony na dachu wielkim znakiem czerwonego krzyża szpital, w którym zginęło 26 chorych i 6 osób z personelu. Hitler miał swoje powody, by zmasakrować całkowicie bezbronną ludność Wielunia. Pierwszym celem nalotu było – jak się wydaje – wywołanie paniki i chaosu wśród ludności cywilnej. Wiadomość o strasznym losie zbombardowanego miasteczka szybko dotarła do odległych nawet miejscowości. Przerażeni możliwością podobnego ataku ludzie uciekali w popłochu za Wartę, blokowali mosty i drogi, utrudniając przez to przemarsz i koncentrację wojsk polskich.
Z kolei tarnowiacy wskazują, że to u nich dokonano najbardziej tragicznego w skutkach aktu hitlerowskiego terroru, który stał się bezpośrednim preludium najkrwawszej z wojen świata.
28 sierpnia o godzinie 23.17 na dworcu kolejowym w Tarnowie, w przechowalni bagażu, eksplodował podłożony materiał wybuchowy. Spowodowało to zawalenie się pomieszczenia przechowalni, pobliskiego posterunku policji oraz restauracji dworcowej. Zginęło 14 osób, 38 zostało rannych.
„Wiadomości Tarnowskie” sprzed 70. laty tak opisywały to tragiczne wydarzenie: „Starty byłyby większe, gdyby nie to, że transport wojska opóźnił przyjazd do Tarnowa pociągu osobowego z Krakowa. Nadjechał on niedługo po wybuchu. Policja zatrzymała niejakiego Antoniego Guzego kolonistę z Bielska, podejrzanego o podłożenie bomby. Wstępne śledztwo wykazało, że Guzy spędził jakiś czas w Niemczech, gdzie najprawdopodobniej był szkolony do tej dywersji. Jak uważają przedstawiciele władz, zamach ten miał w świetle ostatnich kryzysowych wydarzeń wymiar zarówno wojenny jak i psychologiczny. Tarnów, nasze ukochane miasto, to nie tylko jeden z ważniejszych węzłów kolejowych, ale również podpora tworzonego z wielkim trudem przez wicepremiera Kwiatkowskiego Centralnego Ośrodka Przemysłowego. Ten haniebny atak, przeprowadzony z ukrycia niewątpliwie miał za zadanie wprowadzenie zamętu tak w transporcie wojska, jak i innych materiałów wojennych, co w sytuacji obecnego kryzysu w stosunkach z Rzeszą Niemiecką może być formą wywierania nacisków na rząd Rzeczpospolitej”.
W sierpniu 1939 roku hitlerowskie Niemcy rozpoczęły prowadzenie na terenie Polski szerokozakrojonej akcji dywersyjnej. Pochłonęła ona wiele ofiar wśród ludności cywilnej. Już w lutym 1939 roku z rozkazu Abwehry zaczęły się tworzyć organizacje sabotażowe. Wśród agentów i dywersantów znaleźli się obywatele polscy narodowości niemieckiej z terenów Śląska, Wielkopolski, Kujaw, Pomorza i Małopolski wschodniej. Do wybuchu wojny w dniu 1 września na terenach graniczących z Niemcami trwała regularna bitwa. W wielu miejscach na całym pograniczu oddziały dywersantów niemieckich inicjowały ataki przed zaplanowaną inwazją wojskową.
Dywersantem był jeden ze sprawców zamachu na dworcu w Tarnowie, Antoni Guzy, obywatel polski narodowości niemieckiej z Bielska. Według jego zeznań sygnałem do wykonania zamachu było nadane 24 sierpnia przez radiostację we Wrocławiu hasło: ”Meldunek specjalny, dr Funk ma przestąpić do pracy”.
Niemal do połowy września trwała podjazdowa wojna, poprzedzająca działania regularnych wojsk. Strzelano do wycofujących się żołnierzy polskich, podkładano ładunki wybuchowe i rozstrzeliwano ludość cywilną.
I być może dla historyków Druga Wojna rozpoczęła się na Westerplatte, ale wielu Tarnowian uważa, że jej najbardziej tragiczne preludium miało miejsce 28 sierpnia 1939 roku o godzinie 23.17 w ich mieście.
Wojciech Minicz
Reklama