Tylko jednego dnia, tylko na jeden koncert pojawił się w Chicago 11 września na scenie Copernicus Center legendarny piosenkarz czeski Karel Gott. Chociaż w tym roku, 14 lipca, ukończył 70 lat, porywa ciągle pięknym mocnym głosem, młodzieńczym uśmiechem i udzielającą się miłością do śpiewania. Karel Gott posługuje się swobodnie językiem czeskim, angielskim, niemieckim i rosyjskim i w tych językach śpiewa. Zaprezentowany repertuar przypomniał największe przeboje piosenkarza, od piosenki, która zaczęła jego karierę, poprzez przebój „Lady Carnival”, „Pszczółkę Maję”, „Hava Nagila”, hity Elvisa Presleya do pieśni operowych.
Kondycję artysta ma zaiste imponującą. Regularny ponaddwugodzinny koncert przeszedł jak moment. Karel Gott tańczył, śpiewał, opowiadał i bisował. Towarzyszył mu znakomity zespół big-bandowy Pavla Vetroveca oraz wspaniały saksofonista Felix Slovacek. W starym stylu koncert szedł „na żywo”, bez elektronicznych wspomagań, tak że przyjemność słuchania była tym większa. A największą radością było przeżywać raz jeszcze wspomnienia z młodości, chociaż na sali przeważali raczej ludzie młodzi.
Warto przypomnieć sylwetkę piosenkarza. Karel Gott zaczynał karierę w końcu lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Poza zainteresowaniem sztukami plastycznymi studiował śpiew operowy, ale to dzięki angażowi do najpopularniejszego w Czechosłowacji teatru-kabaretu Semafor zdobywa szlify piosenkarza pop. Tu powstaje przebój roku, który stawia wykonawcę na szczycie popularności jako Ulubionego Piosenkarza Roku.
Lata 60. to jedno pasmo sukcesu. Zakłada własną scenę teatralną, wyjeżdża do Las Vegas, z którego wraca jako gwiazdorska sława. Koncertuje po całym świecie. Do swojego repertuaru dodaje wszystkie style muzyczne – piosenki ludowe, arie operowe i operetkowe, przeboje muzyki popularnej.
W latach 70. i 80. jest uznaną światową megagwiazdą z milionami płyt i dziesiątkami prestiżowych nagród. Po ukończeniu 50. roku życia postanawia powoli zakończyć karierę piosenkarską i oddać się malarstwu, które jest jego drugą miłością. Jednak pożegnalne tournee jest tak wielkim sukcesem, że artysta zmienia zdanie. Przekonuje go fakt, że zyskuje coraz to nowych, młodszych fanów.
W latach 90. ponownie jego płyty osiągają szczyty popularności. Otrzymuje „Złotego Słowika”, jako najlepszy czeski wykonawca. Występuje w Chinach, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i w Carnegie Hall. Jednocześnie jego obrazy cieszą się uznaniem krytyków, więc Gott wystawia je na krajowych i zagranicznych wystawach. Po wejściu w XXI wiek artysta postanawia zmienić swój kawalerski stan i w 2008 roku poślubia 31-letnią Ivanę Machackovą, z którą ma małe dzieci. Karierę jednak kontynuuje.
Tym razem Karel Gott przyjechał do Stanów Zjednoczonych na 4 koncerty – w Chicago, Nowym Jorku i Hollywood. Dzięki kooperacji tutejszej społeczności czeskiej i Centrum Czesko-Słowackiemu „Vltava” z agencją „Zlata Praha” z Pragi mogliśmy podziwiać artystę i odjąć sobie co najmniej 30 lat z życiorysu.
Redakcja
