Hokeiści Chicago Blackhawks pokonali we własnej hali Philadelphia Flyers 2:1 w drugim meczu finału rozgrywek o Puchar Stanleya. W rywalizacji do czterech zwycięstw "Czarne Jastrzębie" prowadzą 2-0.
- fot.CBN/ Blackhawks są coraz biżej wygranej w Pucharze Stanleya
Po szalonym pierwszym meczu, w którym kibice zobaczyli 11 bramek, tym razem na lodowisku w Chicago było znacznie spokojniej. Szczególnie w pierwszej tercji, w której obie drużyny łącznie oddały 12 strzałów (9 Blackhawks, 3 Flyers) i wszystkie padły łupem bramkarzy.
Przełomowa okazała się 38. minuta spotkania. W niej, w odstępie zaledwie 28 sekund, gospodarze zdobyli dwie bramki. Na listę strzelców wpisali się Marian Hossa i Ben Eager.
"Lotnicy" rzucili się do odrabiania strat i zdecydowanie przeważali do końca spotkania. W trzeciej części gry oddali 15 strzałów, a rywale tylko 4. Na niewiele im się to jednak zdało. W doskonałej formie był bramkarz "Czarnych Jastrzębi" Antti Niemi. Fin dał się pokonać tylko raz. Honorową bramkę dla Flyers zdobył w 46. minucie Simon Gagne.
Teraz rywalizacja przenosi się do Filadelfii. Spotkanie numer trzy w środę.
(AP)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.