Zarzuty wobec 32-letniego Derricka Taylora to już drugi przypadek w ostatnim czasie, gdy prokuratura powiatu Cook oskarżyła osobę dorosłą za pozostawienie broni w zasięgu dziecka, które następnie użyło jej do zabicia innego.
Wieczorem 20 marca Taylor przebywał ze swoimi dziećmi w domu przy 1400 East 71st Place w dzielnicy Grand Crossing na południu Chicago. Według prokuratorów umieścił naładowany pistolet za telewizorem na niskiej komodzie w sypialni i poszedł spać.
Około godziny 5.30 pm obudził go huk. Gdy wstał, odkrył, że jego 5-letni syn postrzelił starszego brata. Kula trafiła 8-letniego Josiaha w tył głowy. Taylor z rannym synem wybiegł na zewnątrz po pomoc. Sąsiad zadzwonił na numer 911, a listonoszka, która akurat była w pobliżu, próbowała udzielić chłopcu pierwszej pomocy. Josiah został przewieziony do szpitala dziecięcego Comera, gdzie stwierdzono jego zgon. Matki Josiaha i jego braci, w wieku od jednego miesiąca do pięciu lat, nie było wtedy w domu.
Ojciec został aresztowany i oskarżony o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo skutkujące śmiercią oraz o posiadanie broni przez osobę skazaną za przestępstwo. Akta sądowe wskazują, że w 2011 roku Taylor został skazany za włamanie do domu. W październiku 2022 r. oskarżono go również o nielegalne posiadanie broni, jednak sprawa ta została później umorzona. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i nakazał zatrzymanie Taylora w areszcie do czasu procesu.
Miesiąc temu prokuratorzy postawili podobne zarzuty 19-letniemu Tylerowi Wrightowi po tym, jak 14-letni chłopiec śmiertelnie postrzelił 12-letnią dziewczynkę w jego domu. Wright, który przebywał pod elektronicznym nadzorem w związku z inną sprawą dotyczącą broni, zaprosił do swojego domu sześcioro dzieci. Razem palili marihuanę i pili alkohol. Następnie zaczęli przekazywać sobie broń – jedna z nich miała rozszerzony magazynek i celownik laserowy.
Według prokuratorów 14-latek pociągnął za spust i śmiertelnie postrzelił 12-letnią Dalilah Batey. Chłopiec również był objęty dozorem elektronicznym. Prokuratura oskarżyła go o nieumyślne spowodowanie śmierci.
Joanna Trzos
j.trzos@zwiazkowy.com