Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 16 marca 2025 11:40
Reklama KD Market

Udany start rakiety Falcon 9

NASA i SpaceX wysłały w piątek rakietę Falcon 9 w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) z misją, której celem jest zabranie z ISS astronautów Suni Williams i Butcha Wilmore'a, przebywających na stacji od czerwca.
Reklama
Udany start rakiety Falcon 9

Autor: SpaceX/X

Falcon 9, zaprojektowany przez SpaceX, wystartował z Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego na Florydzie. Jest to dwustopniowa rakieta nośna, która wyniesie na orbitę kapsułę Dragon. Odłączy się ona od rakiety i będzie kontynuować podróż do ISS. Na pokładzie znajdują się amerykańskie astronautki Anne McClain (dowódca) oraz Nichole Ayers, rosyjski kosmonauta Kirył Pieskow, a także japoński astronauta Takuya Onishi.

ReklamaUbezpieczenia zdrowotne Obama Care

Wilmore i Williams dotarli na ISS 9 miesięcy temu za pomocą kapsuły Starliner firmy Boeing. Problemy z układem napędowym Starlinera podczas lotu zmusiły do przedłużenia planowanego ośmiodniowego pobytu. NASA uznała, że powrót na Ziemię pojazdem kosmicznym, który wrócił pusty we wrześniu, byłby zbyt ryzykowny. Astronauci mają opuścić stację w sobotnią noc.

Reuters zwraca uwagę na polityczny aspekt tej kosmicznej misji. Twierdzi, że prezydent Donald Trump i jego doradca, Elon Musk – również dyrektor generalny SpaceX – zarzucają bez dowodów, iż były prezydent Joe Biden pozostawił astronautów na stacji z powodów politycznych.

"Przyjechaliśmy przygotowani na długi pobyt, choć początkowo planowaliśmy zostać tylko krótko" – przytacza Reuters słowa Wilmore’a. Jak mówił amerykański astronauta, nie wierzy on, że decyzja NASA o pozostawieniu ich na ISS do czasu przybycia nowej kapsuły miała jakiekolwiek podłoże polityczne.

Krótka ekspedycja Wilmore’a i Williams z konieczności przekształciła się w rotacyjną misję NASA na ISS. Astronauci prowadzili badania naukowe oraz wykonywali rutynowe prace konserwacyjne.

Zgodnie z informacjami NASA, "szybkie tempo operacji" SpaceX wymusiło zmianę niektórych procedur weryfikacji bezpieczeństwa lotów. Należało m.in. zbadać wyciek paliwa podczas niedawnego startu Falcona 9 oraz pogorszenie stanu powłoki na niektórych silnikach kapsuły załogowej Dragon.

Falcon 9 miał wystartować w minioną środę, jednak start został przełożony z powodów technicznych.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

 

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama