Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 25 grudnia 2024 22:31
Reklama KD Market

Przyjaźń? Bromans? I co dalej? Zagadkowe relacje prezydenta elekta Donalda Trumpa i Elona Muska

Elon Musk odegrał niebagatelną rolę w kampanii przed listopadowymi wyborami prezydenckimi, która utorowała Donaldowi Trumpowi drogę do powrotu do Białego Domu. Kontrowersyjny, wpływowy biznesmen nie tylko wspierał finansowo kampanię Republikanina, ale używał swej platformy X, by promować kandydaturę Trumpa. Po wyborach Musk prawie nie odstępuje na krok prezydenta-elekta, co irytuje wiele osób z kręgu bliskiego Trumpowi.
Donald Trump i Elon Musk

Autor: Donald J. Trump/Facebook

Komentarz amerykański

Już w połowie listopada, podczas przyjęcia w Mar-a-Lago, na które zaproszeni zostali najbardziej prominentni działacze republikańscy i prywatni sojusznicy Trumpa, zwycięzca wyborów prezydenckich żartował: „Nie mogę się go pozbyć”, ale szybko dodał, że „lubi mieć go w swoim otoczeniu”. Trump chwalił wówczas wysoki wskaźnik inteligencji Muska, przypominając, że trzy tygodnie wcześniej przygotowywał start rakiety w przestrzeń kosmiczną i tego samego dnia przyleciał na wiec w Pensylwani,i by wspierać jego kampanię. Po wyborach Elon Musk nie tylko otrzymał zadanie specjalne i stanął wspólnie z byłym kandydatem na prezydenta Vivekiem Ramaswamym na czele departamentu wydajności państwa (DOGE – Department of Government Efficiency), ale też stał się osobą, która ma niebagatelny wpływ na nominacje w nowej administracji Trumpa.

Elon Musk jest osobą, która ma najwięcej użytkowników śledzących jego konto na portalu X (dawniej Twitter), którego jest właścicielem. Jego wpisy trafiają do ponad 209 milionów użytkowników portalu, a dzięki odpowiednio wygenerowanym algorytmom są widoczne dla setek milionów innych osób. Dla porównania, drugi w tym zestawieniu – Barack Obama – ma „ledwie” 133 milionów „followersów” (śledzących). Konto Trumpa śledzi około 95 i pół miliona osób. Właściciel X, Tesli oraz firmy SpaceX aktywnie wykorzystuje swoje zasięgi. Tuż po wyborach umieścił prawie 70 wpisów, w których podpowiadał swe sugestie na ważne stanowiska w administracji Białego Domu. To on silnie lobbował za najbardziej kontrowersyjnymi nominacjami – między innymi Matta Gaetza na stanowisko prokuratora generalnego. Przez wielu było to oceniane jak próba wywarcia presji na Trumpie. W kampanii wyborczej biznesmen przekazał na konto kampanii Republikanina ponad 200 milionów dolarów, z czego większość pochodziła z jego własnej kieszeni.

Dlatego zdaniem politologów Musk „kupił” sobie wdzięczność Trumpa, ale też nie była to inwestycja na darmo, ponieważ najprawdopodobniej oczekiwał dzięki niej realnego wpływu na kroki podejmowane przez przyszłego prezydenta w sferze politycznej.  W przypadku Gaetza sprawa wydawała się przegrana od początku. Zarzuty, które wytoczono byłemu kongresmenowi z Florydy, dotyczące kontaktów intymnych z nieletnimi oraz zażywania narkotyków, były nie do zignorowania przez wielu republikańskich senatorów, którzy nie udzielając mu poparcia mogli zdecydować o kompromitującym odrzuceniu nominacji przez Senat. Zdając sobie z tego sprawę Gaetz sam zrezygnował. Ale Musk nie poddawał się. Próbował przeforsować kandydaturę Howarda Lutnicka, bliskiego mu biznesmena i finansistę na stanowisko sekretarza skarbu, pisząc na portalu X, że ewentualne powierzenie tej roli szefowi jednego z funduszy inwestycyjnych Scottowi Bessentowi byłoby niczym innym jak prowadzeniem polityki na starych zasadach („business as usual”). Musk poniósł tutaj swoją największą porażkę, bo Trump wskazał na Bessenta, Lutnickowi zaś powierzając na pocieszenie funkcję … sekretarza handlu.

Tymczasem w świecie MAGA, czyli najbliższych stronników Trumpa pojawiły się pierwsze objawy zmęczenia Muskiem. Jeden z najbliższych doradców prezydenta-elekta, Borys Epshteyn, miał doprowadzić do potężnej awantury w Mar-a-Lago, której centralną postacią miał być właściciel Tesli. Epshteyn domagał się ograniczenia roli Muska w sprawach kadrowych i wyraził zdanie, że biznesmen powinien skupić się na działaniach związanych z departamentem wydajności państwa. Musk w odpowiedzi oskarżył lojalistów Trumpa, w tym Epshteyna, o wyciekanie do mediów ściśle tajnych informacji z prac zespołu przygotowującego przejęcie władzy.

Pomimo coraz większych tarć w najbliższym otoczeniu prezydenta-elekta, ten póki co nie ogranicza roli Muska. Biznesmen spędza z Trumpem czas na polu golfowym, ale także w jego biurze w Mar-a-Lago w czasie gdy rozmawia telefonicznie z kolejnymi światowymi przywódcami. Wnuczka Donalda Trumpa, Kai – zaczęła nazywać właściciela Tesli swoim „wujkiem”. Bliscy obserwatorzy zauważają, że podczas jakichkolwiek spotkań w Mar-a-Lago nie ma nikogo, kto cieszyłby się taką samą atencją i troską ze strony Trumpa jak Elon Musk. „Uwielbiam spędzać czas z Panem Prezydentem Donaldem Trumpem – napisał właściciel X, na swoim portalu. Moje osobiste doświadczenia są takie, że to świetny człowiek z doskonałym poczuciem humoru. Nie zauważyłem, by zrobił cokolwiek źle do tej pory – czytamy dalej. Aby była pełna jasność, zaoferowałem mu swe rady w sprawach kadrowych, ale wiele decyzji jest podejmowanych bez mojej wiedzy. Są to wyłącznie, w stu procentach decyzje Pana Prezydenta” – wyjaśnił Musk.

Kontrowersyjny biznesmen ma dzisiaj o wiele silniejszą pozycję niż wiceprezydent-elekt J.D. Vance. Niektórzy, złośliwie określają go mianem „współprezydenta”. Ale też pojawiają się głowy, że Donald Trump traci cierpliwość do ludzi. I jeśli ktoś narazi się raz Trumpowi, to szybko traci zaufanie i swą pozycję w jego najbliższym otoczeniu. A są ludzie, których Trump docenia za to, w jaki sposób, zza kulis kierowali jego zwycięską kampanią wyborczą. Oni mogą mieć przeogromny wpływ na nowego prezydenta, o czym opinia publiczna wcale nie musi wiedzieć. I jeśli Musk zadrze z nimi, to – jak pisze brytyjski „The Independent” – dostęp do przyszłego gospodarza Białego Domu może eksplodować niczym jedna z jego rakiet.

Daniel Bociąga
[email protected]
[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama