Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 20 listopada 2024 12:27
Reklama KD Market

Prokuratura Krajowa wszczęła pięć śledztw dot. podkomisji smoleńskiej

Działający w Prokuraturze Krajowej zespół śledczy badający działalność tzw. podkomisji smoleńskiej wszczął pięć śledztw w tej sprawie, w tym dotyczących - jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP - m.in. b. szefa MON i b. szefa podkomisji, obecnie posła PiS Antoniego Macierewicza.
Prokuratura Krajowa wszczęła pięć śledztw dot. podkomisji smoleńskiej

Autor: Prokuratura Krajowa/screenshot

Zespół śledczy do zbadania nieprawidłowości w funkcjonowaniu tzw. podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza (PiS) w latach 2016-2023 został powołany w Prokuraturze Krajowej 8 listopada. Pracami zespołu sześciu prokuratorów kieruje płk Tomasz Mackiewicz - dyrektor Departamentu do Spraw Wojskowych Prokuratury Krajowej. Nadzór nad pracą zespołu sprawuje szef PK Dariusz Korneluk.

Pierwszym zadaniem zespołu było rozpoznanie 41 zawiadomień złożonych do Prokuratury Krajowej 25 października 2024 r. przez wiceszefa MON Cezarego Tomczyka o możliwości popełnienia przestępstw w związku z funkcjonowaniem podkomisji.

Po przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego - jak poinformował w środę rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak - prokuratorzy zespołu śledczego wszczęli 18 listopada pięć śledztw. "Wydanie postanowień o wszczęciu śledztw oznacza, że w powyższym zakresie zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstw" - podkreślił prok. Nowak.

Łącznie śledztwa zostały wszczęte w kierunku 21 czynów, z których większość kwalifikowana jest jako przestępstwa z art. 231 par. 1 lub par. 2 kodeksu karnego, czyli dotyczące przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków. W komunikacie Prokuratury Krajowej w tej sprawie nie ma informacji o danych funkcjonariuszy publicznych, którzy mieli popełnić przestępstwa, ale wynika z niego - co nieoficjalnie potwierdziła PAP - że dotyczą one m.in. b. szefa MON i b. szefa podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza.

Pierwsze śledztwo zostało wszczęte w sprawie 11 czynów, w tym dotyczących "ujawnienia osobom nieuprawnionym informacji niejawnych oraz innych podlegających ochronie, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, w tym Ministra Obrony Narodowej i przewodniczącego Podkomisji, podrobienia dokumentów oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach".

Drugie śledztwo zostało wszczęte w sprawie dwóch czynów dotyczących "zaniechania realizacji czynności nadzoru i kontroli nad prawidłowością wykorzystania środków finansowych oraz wydatkowania środków publicznych w związku z funkcjonowaniem podkomisji, a także nieprawidłowego, niecelowego i nieefektywnego wydatkowania tych środków".

Kolejne - trzecie śledztwo - zostało wszczęte w sprawie czterech czynów dotyczących przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez przewodniczącego podkomisji oraz szefa MON i innych funkcjonariuszy, w tym - jak podał rzecznik PK - ujawnienia osobom nieuprawnionym informacji niejawnych o klauzuli "ściśle tajne" i "tajne" oraz nieprawidłowego przetwarzania, wytwarzania i przechowywania materiałów zawierających informacje niejawne.

Czwarte śledztwo wszczęto w sprawie trzech czynów dotyczących niedopełnienia obowiązków służbowych oraz utrudniania głównego postępowania karnego Prokuratury Krajowej w sprawie katastrofy smoleńskiej, w tym nieudostępnienia materiału z prowadzonego badania wypadku lotniczego na wniosek prokuratora, a także usunięcia dokumentów, którymi ustalone osoby nie miały prawa rozporządzać.

Piąte śledztwo wszczęto w sprawie czynu dotyczącego niedopełnienia obowiązków przez szefa MON, poprzez zaniechanie podjęcia czynności zapobiegających zniszczeniu samolotu Tu-154M nr 102 (bliźniak samolotu, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku, czyli Tu-154M nr 101), a także ułatwienia zniszczenia wskazanego samolotu, stanowiącego mienie wielkiej wartości, przez członków podkomisji.

Ponadto zespół płk. Mackiewicza przejął 18 listopada dwa śledztwa, które do tej pory prowadził Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dotyczą one zniszczenia samolotu Tu-154M nr 102, stanowiącego mienie znacznej wartości, w sposób wykluczający przywrócenie mu właściwości lotnych, a także zniszczenie, utratę lub ukrycie udostępnionych członkom podkomisji 23 dowodów rzeczowych zabezpieczonych do głównego śledztwa Prokuratury Krajowej w sprawie katastrofy smoleńskiej.

"Przejęcie tych spraw nastąpiło z uwagi na zachodzącą łączność przedmiotową z zakresem prac zespołu oraz zbieżność z treścią kilku z 41 zawiadomień skierowanych przez MON do Prokuratury Krajowej. Zawiadomienia te zostały dołączone do przejętych śledztw" - wyjaśnił prok. Nowak. Podsumował też, że obecnie zespół śledczy prowadzi siedem postępowań.

Tzw. podkomisja smoleńska została powołana w 2016 r. decyzją szefa MON Antoniego Macierewicza - od 2018 r. jej przewodniczącego. W kwietniu 2022 r. Macierewicz przedstawił raport z prac podkomisji, który kwestionował ustalenia Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera. Podkomisja złożyła też w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób podróżujących do Smoleńska.

Po objęciu władzy przez obecny rząd tzw. podkomisja smoleńska została rozwiązana. W styczniu br. został powołany zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej. W jego skład weszło ok. 20 ekspertów i ekspertek.

MON 24 października zaprezentowało raport zespołu badającego prace tzw. podkomisji smoleńskiej. Wynika z niego, że kosztowała ona Skarb Państwa ponad 81 mln zł; w związku z działaniami podkomisji do prokuratury skierowano 41 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa, w tym 24 przez jej szefa Antoniego Macierewicza i 10 przez b. szefa MON Mariusza Błaszczaka.

Według kierownictwa MON prace "podkomisji smoleńskiej" były nierzetelne, jej członkowie nie mieli kwalifikacji do badania wypadków lotniczych, a opinie ekspertów zostały przemilczane lub przeinaczone tak, aby pasowały do hipotezy o wybuchu, do którego miałoby dojść na pokładzie samolotu Tu-154. Szefowi podkomisji zarzucono, że wywierał naciski na ekspertów komisji - w tym finansowe. Poinformowano też o kontakcie Macierewicza z obywatelem Federacji Rosyjskiej, o którym szef podkomisji poinformował SKW dopiero po kilku dniach, co uniemożliwiło ochronę kontrwywiadowczą.

Sam Macierewicz uznał, że istotą raportu zespołu ds. oceny funkcjonowania "podkomisji smoleńskiej" jest ochrona Władimira Putina i polityki Donalda Tuska poprzez kłamstwo, dezinformacje i manipulację. W dniu przedstawienia raportu przez MON Macierewicz powiedział w Telewizji Republika, że zespół przejął i analizował materiały bezprawnie, bo nie uzyskano na to zgody sądu i przedstawione zostało fałszerstwo, którego celem jest "oszukanie społeczeństwa w sprawie zbrodni Putina".

Zdaniem Macierewicza istotą przekazu obecnie rządzących "są po prostu najnormalniej kłamstwa, dezinformacje, próby posługiwania się w sposób manipulacyjny tekstami, dyskusjami wewnętrznymi i sporami" podkomisji smoleńskiej. (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama