Sterydy, molestowanie i gwałt
Urodzony w 1945 roku Vincent Kennedy McMahon był prawdziwą gwiazdą amerykańskiego i światowego wrestlingu. Rozpoczął karierę jako komentator w 1968 roku, by w 1982 roku odkupić firmę od swojego ojca i niemal zmonopolizować branżę. Był sprawnym menedżerem i – dzięki udziałowi we wszystkich galach branżowych – prawdziwą twarzą tego sportu. Jednak poza blaskiem fleszy wiódł życie, które już dawno mogło zaprowadzić go do więzienia.
Seria skandali w organizacji rozpoczęła się w 1992 roku. To właśnie wtedy, po trwającym rok śledztwie, skazano jednego z lekarzy organizacji za zaopatrywanie zawodników w sterydy. Podczas procesu lekarz zeznał, że w procederze brał udział sam prezes, który osobiście rozprowadzał zakazane substancje wśród zawodników. W wyniku tych zeznań Vincent McMahon został oskarżony nie tylko o posiadanie i dystrybucję anabolików, ale również o defraudację firmowych pieniędzy na ich zakup.
Niemalże w tym samym czasie aresztowanych zostało trzech bliskich współpracowników prezesa WWE. Byli to: dyrektor operacyjny Pat Patterson, jego prawa ręka Terry Garvin oraz jeden z menedżerów, Mel Phillips. Patterson i Garvin zostali oskarżeni o wymuszanie usług seksualnych w zamian za pracę. Mel Phillips miał molestować nieletnich chłopców, których zatrudniano do pomocy przy wydarzeniach sportowych. Vincent McMahon wiedział o wszystkim. Kilka miesięcy przed wybuchem skandalu zwolnił nawet Phillipsa, ale po kilku tygodniach nieoczekiwanie przywrócił go na dawne stanowisko, przymykając oczy na jego skłonności.
Kolejny skandal wybuchł zaledwie kilka miesięcy później. Rita Chatterton, była sędzina WWE, przyznała w trakcie aż dwóch wywiadów telewizyjnych, że przed laty została dwukrotnie zgwałcona przez Vincenta. Ten natychmiast pozwał ją, oskarżając o pomówienie. Zarówno bezpośrednio po gwałcie, jak i po ujawnieniu historii wielokrotnie jej groził. Przerażona kobieta przez trzydzieści lat nie zdecydowała się na wniesienie oskarżenia.
Ale nie był to koniec afer związanych z Vincentem McMahonem. Jeszcze przed końcem 1992 roku pojawiły się oskarżenia, że jest zamieszany w tuszowanie pobicia oraz morderstwa.
Śmierć Nancy Argentino
Sprawa Nancy Argentino, zamordowanej w 1983 roku, stała się jednym z najbardziej niesławnych rozdziałów w historii zawodowego wrestlingu. Zamieszany był w nią bowiem Jimmy Snuka, jedna z największych gwiazd zapaśniczego światka.
Jimmy słynął z zamiłowania do alkoholu i ciężkiej ręki, zarówno w stosunku do żony, jak i kochanki, Nancy Argentino. Na cztery miesiące przed jej śmiercią dotkliwie ją pobił. Zaniepokojeni krzykami kobiety sąsiedzi wezwali do jej domu policję. Sprawę udało się wyciszyć dzięki wpływom Vincenta. Najpierw przekonał kobietę do wycofania zarzutów a następnie spotkał się z prokuratorem, który postanowił nie wnosić oskarżenia. Cztery miesiące później zaledwie 23-letnia Nancy Argentino została zamordowana.
Wiosną 1983 roku Jimmy odbywał tournée po Stanach Zjednoczonych. W podróż zabrał ze sobą kochankę. 10 maja po powrocie z treningu Jimmy miał znaleźć nieprzytomną kobietę w ich pokoju motelowym. Nancy została przewieziona do szpitala, gdzie kilka godzin później zmarła. Miała ślady pobicia na całym ciele i pęknięcia czaszki, wskazujące na wielokrotne uderzanie o twardą powierzchnię.
Jimmy zeznał, że kiedy wychodził, Nancy uderzyła się głową o barierkę na schodach, ale nie wyglądało to groźnie. Jednak koroner stwierdził, że uszkodzenia nie odpowiadają wersji wydarzeń przedstawionej przez zapaśnika. Co więcej, obrażenia powstały 12 do 24 godzin przed wezwaniem ratowników, co oznaczało, że Jimmy zwlekał z wezwaniem pomocy do umierającej kobiety.
Kiedy tylko do Vincenta dotarła informacja o tym, co się stało, pojechał do motelu. Zabrał Jimmy’ego do biura prokuratora okręgowego i kazał mu poczekać pod drzwiami. Jak wiele lat później przyznał Jimmy, McMahon „wszedł do biura prokuratora Williama Platta z teczką a wyszedł bez niej”. Śmierć Nancy uznano oficjalnie za wypadek.
Rolę, jaką prezes WWE odegrał w tej sprawie, ujawniono w 1992 roku, równolegle z innymi aferami. Wydawałoby się, że wszystkie te skandale powinny pogrążyć całą organizację z jej właścicielem na czele, ale nic takiego się nie stało. W 1994 roku uniewinnieniem zakończył się proces McMahona w aferze dopingowej. Najważniejszy świadek oskarżenia w sprawie molestowania nieletnich, Billy Graham, nieoczekiwanie wycofał swoje zeznania. Bez nich trudno było cokolwiek udowodnić oskarżonym i sprawa ucichła, podobnie jak oskarżenia Rity Chatterton. Jimmy Snuka nigdy nie został uznany winnym pobicia i śmierci Nancy.
Niewinna zabawa?
Ponad dekadę od tamtych wydarzeń Vincent McMahon znowu był zamieszany w skandal. W sobotnie popołudnie w styczniu 2006 roku zapłakana młoda kobieta weszła do pizzerii Papa John’s na końcu pasażu handlowego w Boca Raton na Florydzie i poprosiła o pomoc. Jak się okazało, pracowała w solarium kilka kroków dalej. Powiedziała pracownikowi pizzerii, że jeden z klientów próbował ją zgwałcić. Klient ten został później zidentyfikowany jako Vince McMahon. Miał najpierw pokazywać jej swoje roznegliżowane zdjęcia na telefonie a potem próbować siłą doprowadzić ją do kontaktu seksualnego.
Policja uznała, że ma wystarczające dowody, aby aresztować milionera, ale prokurator był innego zdania i zarzuty wycofano. Sam McMahon stwierdził, że było to tylko „niewinną zabawą”, która została niewłaściwie odebrana przez dziewczynę. Sprawa została szybko wyciszona, artykuły prasowe zniknęły, zapewne za sprawą pism od prawników prezesa WWE, grożących wydawcom pozwami.
Dopiero w styczniu 2018 roku dziennikarze gazety „The Daily Beast” dotarli do oryginalnego raportu policyjnego. Wynika z niego wyraźnie, że policja dysponowała nie tylko dowodami, ale również zeznaniami świadków – właścicielki salonu, pracownika pizzerii i jednego z klientów. Ale McMahon i tym razem nie został pociągnięty do odpowiedzialności.
Upadek gwiazdy
15 czerwca 2022 roku w „Wall Street Journal” opublikowano artykuł, który stał się początkiem końca Vincenta McMahona. Według dziennikarzy zarząd WWE prowadził wewnętrzne śledztwo w sprawie ugody podpisanej przez prezesa z jedną z byłych pracownic. Według dokumentu kobieta miała otrzymać 3 miliony dolarów w zamian za milczenie o jej relacji z przełożonym i innymi pracownikami Federacji.
Nazywała się Janel Grant i poznała Vincenta w marcu 2019 roku. Kiedy usłyszał, że ona szuka pracy, zaproponował jej posadę asystentki prawnej. Po pewnym czasie zostali kochankami. Ich relacja od początku miała na celu całkowite podporządkowanie kobiety. Vincent odciął ją od rodziny i znajomych. Dążył do pełnej kontroli zarówno nad jej życiem prywatnym, jak i zawodowym.
Przerażona, omotana kobieta nie potrafiła się wyzwolić z tej relacji, nawet kiedy została zmuszona do stosunków z innymi mężczyznami – znajomymi i współpracownikami swojego oprawcy. Jak napisano w pozwie sądowym, była poddana aktom skrajnego okrucieństwa i poniżenia. Ich relacja zakończyła się w styczniu 2022 roku, kiedy Linda McMahon odkryła romans. W zamian za milczenie Janel miała otrzymać 3 miliony dolarów.
Sensacyjne zeznania Janel Grant były jedynie czubkiem góry lodowej, bowiem dysponowała ona zeznaniami innych kobiet i dowodami, że im również płacono za milczenie. McMahon wypłacił im z pieniędzy Federacji w sumie 12 milionów dolarów. Na długiej liście molestowanych była między innymi jedna z menedżerek WWE, była zapaśniczka oraz kolejna pracownica solarium.
Doniesienia „Wall Street Journal” wywarły wystarczającą presję na McMahona, by ogłosił on odejście z WWE w lipcu 2022 roku. Powrócił jednak do zarządu organizacji w styczniu 2023 i przez rok pełnił funkcję prezesa wykonawczego. Jednak kiedy 25 stycznia br. Janel Grant złożyła przeciwko niemu i Federacji pozew, oskarżając o „fizyczne i emocjonalne znęcanie się, napaść seksualną i handel ludźmi”, musiał na dobre ustąpić ze stanowiska. Sprawy przeciw niemu ciągle się toczą.
Maggie Sawicka