Grę Jets napędzali Cole Perfetti, Neal Pionk i Władisław Namestnikow, którzy zanotowali po cztery punkty. Perfetti miał dwa gole i dwie asysty, a Pionk oraz Namestnikow po golu i trzech asystach. Dwie bramki zdobył też Nikolaj Ehlers.
Gospodarze objęli prowadzenie już w drugiej minucie, a po pierwszej tercji prowadzili 4:1. Później kontynuowali ofensywną grę i w efekcie w całym meczu oddali 36 celnych strzałów, a rywale zaledwie 22.
Jets odnieśli czwarte zwycięstwo w czwartym meczu i prowadzą w tabeli Central Division. Takim samym dorobkiem może się pochwalić najlepsza w Pacific Division ekipa Calgary Flames, a trzy wygrane w trzech spotkaniach ma na koncie Tampa Bay Lightning.
Sharks i Nashville Predators to natomiast dwa zespoły, które nie zaznały jeszcze smaku zwycięstwa.
Pierwsze minionej nocy odniosło Colorado Avalanche. "Lawiny" są uważane za jednego z faworytów rozgrywek, ale sezon zaczęły od czterech porażek. Przełamały się ,wygrywając po dogrywce u siebie z Anaheim Ducks 4:3. Zwycięską bramkę na 41 sekund przed zakończeniem dodatkowej części gry zdobył Nathan MacKinnon.
Chicago Blackhawke, które z dorobkiem pięciu punktów zajmują dziesiąte miejsce w Konferencji Zachodniej, zagrają w sobotę o godz. 7 pm w United Center z Buffalo Sabres.