Podopieczni Juliana Nagelsmanna w Zenicy napotkali twardo grającego rywala. Bośniacy opór stawiali przez pół godziny. Później Niemcy szybko zdobyli dwa gole po składnych akcjach zespołu. Dużym instynktem strzeleckim w obu przypadkach popisał się Deniz Undav, który zaliczył dopiero piąty występ w narodowych barwach. Napastnik VfB Stuttgart był bliski uzyskania hat tricka, ale przy jego kolejnym trafieniu arbiter dopatrzył się pozycji spalonej.
Ambicja Bośniaków została nagrodzona po przerwie. Po ciekawie wykonanym rzucie rożnym głową 67. bramkę w narodowym zespole uzyskał kapitan Edin Dżeko, który rozegrał 137. mecz w reprezentacji.
Oprócz organizatora tegorocznego Euro Niemców tamten turniej doskonale zapamiętał Francois Letexier. Francuz był arbitrem finału, a w piątek sędziował w Bośni.
Węgrzy w potyczce z Holendrami do przerwy nie stworzyli zbyt dużo sytuacji do zmiany wyniku. Najpierw Roland Sallai trafił w słupek, ale za drugim razem już się nie pomylił. Po zmianie stron przewagę dalej posiadali goście, ale długo niewiele z tego wynikało. Dodatkowo Holendrzy po drugiej żółtej kartce i w efekcie czerwonej dla Virgila van Dijka ostatni kwadrans musieli grać w osłabieniu. Starania "Oranje" przyniosły jednak skutek w 83. minucie. Po wrzutce z rzutu wolnego w pole karne precyzyjnym uderzeniem głową wyrównał Denzel Dumfries. Madziarzy i tak mogli być zadowoleni, gdyż po raz pierwszy od 40 lat nie przegrali z Holendrami.
W tabeli prowadzą Niemcy z siedmioma punktami przed Holandią, tracącą do nich dwa "oczka".
Na niższym poziomie rozgrywek Ukraina w Poznaniu starała się poszukać pierwszych punktów po dwóch wcześniejszych porażkach. Plan po pierwszej połowie w rywalizacji z liderem grupy 1, Gruzją, zespołu Serhija Rebrowa wydawał się sensowny. Gola zdobył gracz londyńskiej Chelsea Mychajło Mudryk. Wynik już się nie zmienił.
W drugim spotkaniu tej puli Czechy w Pradze pokonały Albanię. Prowadzenie dla gospodarzy już 3. minucie zdobył Tomas Chory. Ten sam zawodnik po godzinie gry podwyższył rezultat. Gruzja pozostała liderem, ale ma już tyle samo punktów (6) co Czechy.
Na tym poziomie rywalizacji w grupie 4 także rozegrano dwa mecze. Turcja na własnym terenie długo nie mogła znaleźć sposobu na Czarnogórę, ale ostatecznie zwyciężyła skromnie 1:0. W Reykjaviku Islandia podzieliła się punktami z Walią (2:2). Dzięki temu prowadząca w tabeli Turcja o dwa punkty wyprzedza Walię.
W obu meczach dywizji C grupy 1 strzelono po cztery bramki. Estonia pokonała Azerbejdżan 3:1, a Słowacja, choć przegrywała już 0:2 ,zdołała zremisować ze Szwecją. Zespół "Trzech Koron" zachował pozycję lidera.
Występująca w grupie A1 Polska w sobotę podejmie Portugalię. W drugim meczu tej grupy Chorwacja zmierzy się ze Szkocją. Po dwóch kolejkach biało-czerwoni zajmują trzecie miejsce z trzema punktami na koncie. Z sześcioma prowadzi Portugalia.