Rosyjski dyktator Władimir Putin oświadczył w czwartek, że "popiera" w wyborach prezydenckich w USA kandydatkę Demokratów, obecną wiceprezydentkę Kamalę Harris. Mówił o tym na forum ekonomicznym we Władywostoku.
Prezydent USA Joe Biden „rekomendował swoim wyborcom, by głosowali na Harris, więc także my ją będziemy popierać” – oświadczył Putin.
Ponadto - według Putina - Harris „ma tak ekspresyjny i zaraźliwy śmiech”, że świadczy on o tym, iż „wszystko u niej w porządku”.
„Były prezydent USA Donald Trump wprowadził przeciw Rosji tyle różnych ograniczeń i sankcji, ile żaden prezydent wcześniej. A skoro u Harris wszystko w porządku, to być może powstrzyma się od podobnych działań” – oznajmił Putin.
Władze amerykańskie ogłosiły w środę szereg sankcji i innych działań w reakcji na rosyjskie próby ingerencji w tegoroczne wybory w USA. Resort sprawiedliwości zajął 32 domeny internetowe używane do rozsiewania dezinformacji, zarzuty postawiono dwojgu pracowników kanału RT, a na 10 kolejnych osób nałożono sankcje.
Rosję oskarżano też o prowadzenie – m.in. w sieciach społecznościowych – przed wyborami prezydenckimi w 2016 r. działań mających sprzyjać Trumpowi.
Minister sprawiedliwości USA Merrick Garland powiedział, że według analiz służb wywiadowczych „preferencje Rosji nie zmieniły się od zeszłych wyborów”.
Trump jest krytykowany przez jego przeciwników z obozu Demokratów za bycie wielbicielem Putina. (PAP)