Rosyjska armia ostrzelała we wtorek dwiema rakietami balistycznymi miasto Połtawa w środkowo-wschodniej części Ukrainy, atakując placówkę edukacyjną i pobliski szpital; obecnie wiadomo o 47 osobach zabitych i 206 rannych - powiadomiła pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełenska w komunikacie na platformie X.
Wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał doniesienia o 41 ofiarach śmiertelnych i ponad 180 rannych.
"Składam najszczersze kondolencje rodzinom zabitych i rannych w rosyjskim ataku rakietowym na Połtawę. To straszna tragedia dla całej Ukrainy. Wróg uderzył w instytucję edukacyjną i szpital. Wiemy już o 47 zabitych i 206 rannych" - oznajmiła Zełenska.
Pierwsza dama dodała, że Rosja odbiera jej krajowi najcenniejszy kapitał - życie obywateli. "Nigdy o tym nie zapomnimy" - podkreśliła.
Wcześniej we wtorek o rosyjskim uderzeniu na Połtawę powiadomili prezydent Zełenski i resort obrony Ukrainy. "Otrzymałem wstępne raporty na temat rosyjskiego ataku na Połtawę. Według dostępnych obecnie informacji, dwie rakiety balistyczne. Uderzyły one w teren instytucji edukacyjnej i pobliskiego szpitala. Jeden z budynków Instytutu Komunikacji został częściowo zniszczony. Ludzie zostali uwięzieni pod gruzami. Wielu udało się uratować" - przekazał szef państwa (https://tinyurl.com/2s4f6phx).
Ministerstwo obrony poinformowało w swoim komunikacie, że "odstęp czasu między alarmem a uderzeniem rakiet był tak krótki, że zastał ludzi podczas ewakuacji do schronu przeciwbombowego". Według resortu ratownicy kontynuują obecnie pracę na miejscu zdarzenia. W raporcie nie sprecyzowano, jaka dokładnie placówka edukacyjna stała się celem ataku.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)