Hubert Hurkacz nie zdołał awansować do półfinału turnieju ATP na twardych kartach w Cincinnati. Rozstawiony z numerem piątym polski tenisista z powodu problemów z łydką poddał mecz z Amerykaninem Francesem Tiafoe po porażce w pierwszym secie 3:6.
27-letni wrocławianin w pierwszej rundzie w turnieju w USA miał tzw. wolny los. W drugiej pokonał Japończyka Yoshihito Nishiokę 3:6, 7:6 (7-4), 6:1, a w 1/8 finału wygrał z Włochem Flavio Cobollim 6:3, 3:6, 6:1.
Wracający do formy po lipcowej kontuzji kolana Hurkacz już po spotkaniu z Nishioką przyznał, że wciąż nie jest w najlepszej dyspozycji. Problemem nie jest jednak operowane kolano, a inne mięśnie odzwyczajone od meczowych obciążeń.
W ćwierćfinale z Tiafoe Polak został przełamany w piątym gemie, a następnie w dziewiątym. Po przegranej partii zdecydował się poddać spotkanie. Oficjalnym powodem była kontuzja łydki.
Turniej w Cincinnati to dla wielu zawodników ostatni sprawdzian przed rozpoczynającą się 26 sierpnia ostatnią w sezonie wielkoszlemową imprezą - nowojorskim US Open.
(PAP)